Byłem nad jeziorem (jak to je Desmond nazwał Magiczne jezioro, chyba go pogieło) kiedy przyszła Arashi.
-Cześć-powiedziałem z uśmiechem.
-Hej. Co robisz?
-Nudzę się jak głupi, a ty?
-Też się nudzę.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę.
-Masz ochotę na przygodę?
-Zależy?
-Możemy się wybrać w góry.
<Arashi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz