sobota, 6 lipca 2013
Od Arashi CD historii Sary- "Bez tytułu"
- No..Ja też - Odpowiedziałam trochę się rumieniąc - Ale nie bój się. Jestem pewna że wkrótce dołączy jakiś basior i znajdziesz sobie partnera.
- Mam taką nadzieję. O już dochodzimy. - Zawołała Sara. Za zakrętem zobaczyłam wodospad.
- Jaki piękny! Jeszcze tutaj nie byłam! - Zawołałam na jego widok. Był bardzo duży a nad nim unosiła się tęcza.
- Serio jeszcze tu nie byłaś! Chodź musisz spróbować, bo to jest ekstra! - powiedziała Sara biegnąc w stronę wodospadu, a ja po chwili zastanowienia pobiegłam za nią. Skoki okazały się cudowne, i spędziłyśmy przy wodospadzie bardzo dużo czasu. W końcu zaczęło robić się ciemno.
- Chyba musimy już iść! Nie znam jeszcze dobrze drogi. - zawołała Sara
- no ok, ale skoczmy jeszcze ostatni raz! - powiedziałam, i obie pobiegłyśmy na szczyt wodospadu. - skacz pierwsza! - Powiedziałam do wilczycy.Rozejrzałam się i postanowiłam skoczyć z brzegu wodospadu, gdzie czubek był wyższy. Stanęłam tam i trochę niepewnie skoczyłam. Lot okazał się cudownym jeszcze dłuższy i szybszy, ale gdy wpadłam do wody, poczułam mocny ból w przedniej łapie.
- Wszystko dobrze? - Zapytała Sara, podchodząc do mnie. Nie powinnaś stamtąd skakać, jeszcze nie sprawdziliśmy czy to bezpieczne.
- Więc.. Chyba nie. - powiedziałam próbując stanąć na przedniej łapie. Zabolało. - Chyba złamałam sobie łapę - westchnęłam chodźmy do jaskiń, umiem się wyleczyć, ale w jaskini mam kilka ziół które uzbierałam.
- Dobra, możemy iść, ale na pewno dasz radę?
- Tak, nie ma problemu, wytrzymam.- powiedziałam, i ruszyłam zaciskając zęby. Mniej więcej w połowie drogi odezwałam się do Sary :
- Tak nawiązując do naszej poprzedniej rozmowy - chciałabyś mieć szczeniaki?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz