Byłem w jaskini długo czas. Siedziałem i rozmyślałem nad swoim losem i historią. Przypomniałem sobie ten ból i cierpienie, widząc umierających bliskich. Fala smutku uderzyła we mnie. Nie miałem ochoty z nikim rozmawiać. Usiadłem w kąt jaskini, pocieszając się tym, że teraz posiadam nową watahę. Uśmiechem się sam do siebie przez dłuższą chwilę. Usłyszałem czyjeś kroki. Otworzyłem szeroko oczy i gwałtownie się odwrócilem. Przybrałem postawę obronną i wyszczerzyłem kły. Nikogo jednak nie zauważyłem. Ale na pewno ktoś tu jest.
-Pokaż się.- warknąłem. Nikt się jednak nie odezwał. Potrzałem jeszcze chwilę ba wnętrze jaskini, poczym odwróciłem się i dalej rozmyślałem. Jednak cały czas, czułem, że nie jestem sam. Zauważyłem cień. Cień wilka.
-Kim jesteś?- zapytałem spokojnie, mimo czując lekkie zdenerwowanie.
<ktoś dołączy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz