Demon odszedł. Chyba jeszcze nie otrząsnął się po stracie Desmonda... Chciałam jakoś poprawić sytuację i zaśmiałam się do Flynna:
- I tak widać, że w środku, Dem cię uwielbia! - uśmiechnęłam się i pobiegłam za wilkiem.
* * *
Po przebytym dobrym dystansie zauważyłam jak Demon siedzi nad wodospadem. Podeszłam cicho.
- Wiesz, pewnie to dziwnie zabrzmi, ale wcale nie chcę ci zajmować dużo czasu... - powiedziałam i popatrzyłam na wilka.
- To po co tu przyszłaś? - zapytał przewracając oczami.
- ,,Ale on mnie denerwuję! Najchętniej przyłożyłabym mu teraz w twarz!'' - pomyślałam. Trudno mi było powstrzymywać emocje.
- Eh... - smutno westchnęłam. - myślałam, że jak tu wrócę to... to będzie jak dawniej.- uśmiechnęłam się ze łzami w oczach, mocno zaciskając wargi. Odwróciłam się żeby wilk mnie nie widział. Nie chciałam wyjść na miękką idiotkę...
<Demon? Co ty na to? xd >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz