Miło mi było, że zaproszono mnie do zabawy... Tylko w co będziemy się bawić?
- No to... co robimy? - zapytała jedna z suczek Mały basior, przykryty
błotem na chwilę skoczył w krzaki i zaraz wrócił z wstrętną ropuchą w
pysku.
- Możemy zapolować! - krzyknął wypuszczając żabsko które ruszyło na jedną z dziewczyn.
- ZABIERZ TO ODE MNIE! - krzyknęła i rzuciła się w moją stronę, chciałem
ją złapać ale nie wiedziałem jak... przecież skrzydło... w sekundę
wyobraziłem sobie duchy formujące łapę podobną do rękawicy
baseball'owej. - jak pomyślałem tak się stało... ! Wadera wylądowała w
Łapie Mroku a ja otworzyłem pyszczek ze zdziwienia.
< Sarq ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz