-Teraz z górki, najgorsze co nas będzie czekało to Ciemny Las-powiedział Flynn.
-A co nas tam czeka?-zapytała.
-To las po którym kręcą się typy spod ciemnej gwiazdy, ale najgorszy jest Jabberwocky.
-Jabberwocky?
-Potężny, czarny smok lepiej, żebyśmy go nie spotkali. Jest jeszcze gorszy niż te dzikie. Możemy jeszcze spróbować okrążyć las, ale to kolejne dni w plecy.
-Idziemy przez las-powiedziałem.
-Najpierw czeka nas kawałek równin.
Przeszliśmy przez równiny i stanęliśmy przed lasem.
Było tam ciemno. Weszliśmy do lasu. szliśmy do puszczy.
-Teraz trzeba być szybkim, cichym i ostrożnym.
-To się zamknij-syknąłem.
Przeszliśmy szybko przez las, a kiedy byliśmy przy wyjściu usłyszeliśmy przewalanie się drzew, a po chwili zobaczyliśmy jego:
-Co to?-zapytała Arashi.
-To właśnie Jabberwocky.
Stworzenie spojrzało na nas białymi ślepiami. Widać było, że całe życie spędził w tej ciemności.
-Szybko do wyjścia-mruknąłem do nich.
Ruszyliśmy szaleńczym biegiem, a smoczydło ruszyło za nami. Wybiegliśmy z lasu na zalaną słońcem polanę. Bestia ryknęła ze złości i wycofała się do lasu.
-Następnym razem dziesięć razy przemyślę czy to dobry pomysł iść gdziekolwiek z tobą-powiedziałem patrząc na Flynna.
-Teraz tylko musimy pokonać tą polanę
rzekę
i las.
Później dotrzemy do opuszczonej wioski obok zamku,
a następnie czaka nas zamek.
Dalej poprowadzi nas Forest.
-I to wszystko?-zapytałem z sarkazmem.
-Tak, a teraz musimy ruszać.
<Arashi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz