Po chwili doszliśmy do polany. Było to piękne słoneczne miejsce, pełne zielonej trawy.
- Przynajmniej tutaj jest trochę bezpieczniej - zauważył Flynn
- Tak ale zatrzymajmy się dopiero w lesie - tam powinniśmy znaleźć jaskinie, i jakieś jedzenie.. - powiedział Demon, więc ruszyliśmy dalej. Po niecałej godzinie przyjemnej wędrówki doszliśmy do rzeki, otoczonej małym ale ciemnym lasem. Panowała tu dziwna cisza, a wokół rzeki latały małe niebieskawe świetliki.
- Dziwne miejsce - zauważyłam po chwili - jest tu całkiem ciemno i cicho... Wiecie właściwie coś o tej rzece?
- Nie bardzo. Ale gdzieś słyszałem że czasami pojawiają się tu wilkołaki i duchy, więc może chodźmy trochę szybciej - musimy przejść spory kawałek wzdłuż rzeki, zanim dojdziemy do brodu. - ruszyliśmy wzdłuż brzegu.
- To tu - Powiedział Flynn pewnym czasie. - Rzeka jest dość płytka więc możemy przejść
- Idę przodem - Powiedział Demon wchodząc do wody
- Hej, czemu ty? - spytałam ruszając za nim. Dochodziliśmy już do drugiego brzegu, gdy usłyszałam za nami jakiś szelest. Wszyscy odwróciliśmy się równocześnie. Zza krzaków właśnie wyszedł wilkołak.
- Czyli to nie plotka... - szepnęłam
- Druga historia mówi że wilkołaki nie mogą wchodzić do tej rzeki.. - powoli zeszliśmy na brzeg. Nagle pod łapą Flynna trzasnęła gałązka. Wilkołak ruszył w naszą stronę ale zatrzymał się przy krawędzi wody. Ruszyliśmy dalej.
- zaraz dojdziemy do lasu - powiedział Flynn. Rzeczywiście, już po chwili znaleźliśmy się w jasnym, miłym zagajniku.
-To miejsce przypomina mi Świetlisty Las - zauważyłam.
- Rzeczywiście - przytaknął Demon. - Ale więcej tu zwierząt, - dodał wskazując łapą pobliskie stado saren. Po chwili udalo nam się upolować 2 z nich. Najedliśmy się i ruszyliśmy w poszukiwaniu jaskini, którą zresztą znaleźliśmy po 15 minutach. Następnego dnia ruszyliśmy w dalszą wędrówkę. Szliśmy lasem, gdy nagle znaleźliśmy się w ruinach.
- Jesteśmy już blisko zamku... powiedział Flynn - Oto ruiny wioski.
(Demon? )
- Przynajmniej tutaj jest trochę bezpieczniej - zauważył Flynn
- Tak ale zatrzymajmy się dopiero w lesie - tam powinniśmy znaleźć jaskinie, i jakieś jedzenie.. - powiedział Demon, więc ruszyliśmy dalej. Po niecałej godzinie przyjemnej wędrówki doszliśmy do rzeki, otoczonej małym ale ciemnym lasem. Panowała tu dziwna cisza, a wokół rzeki latały małe niebieskawe świetliki.
- Dziwne miejsce - zauważyłam po chwili - jest tu całkiem ciemno i cicho... Wiecie właściwie coś o tej rzece?
- Nie bardzo. Ale gdzieś słyszałem że czasami pojawiają się tu wilkołaki i duchy, więc może chodźmy trochę szybciej - musimy przejść spory kawałek wzdłuż rzeki, zanim dojdziemy do brodu. - ruszyliśmy wzdłuż brzegu.
- To tu - Powiedział Flynn pewnym czasie. - Rzeka jest dość płytka więc możemy przejść
- Idę przodem - Powiedział Demon wchodząc do wody
- Hej, czemu ty? - spytałam ruszając za nim. Dochodziliśmy już do drugiego brzegu, gdy usłyszałam za nami jakiś szelest. Wszyscy odwróciliśmy się równocześnie. Zza krzaków właśnie wyszedł wilkołak.
- Czyli to nie plotka... - szepnęłam
- Druga historia mówi że wilkołaki nie mogą wchodzić do tej rzeki.. - powoli zeszliśmy na brzeg. Nagle pod łapą Flynna trzasnęła gałązka. Wilkołak ruszył w naszą stronę ale zatrzymał się przy krawędzi wody. Ruszyliśmy dalej.
- zaraz dojdziemy do lasu - powiedział Flynn. Rzeczywiście, już po chwili znaleźliśmy się w jasnym, miłym zagajniku.
-To miejsce przypomina mi Świetlisty Las - zauważyłam.
- Rzeczywiście - przytaknął Demon. - Ale więcej tu zwierząt, - dodał wskazując łapą pobliskie stado saren. Po chwili udalo nam się upolować 2 z nich. Najedliśmy się i ruszyliśmy w poszukiwaniu jaskini, którą zresztą znaleźliśmy po 15 minutach. Następnego dnia ruszyliśmy w dalszą wędrówkę. Szliśmy lasem, gdy nagle znaleźliśmy się w ruinach.
- Jesteśmy już blisko zamku... powiedział Flynn - Oto ruiny wioski.
(Demon? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz