Niestety jednak przeżyłam...
Miałam zmrużone oczy i zauważyłam kolorową kufę Logana.
- Chyba się obudziła - krzyknął Logan
Stał nade mną jakiś Greg.
- Tak otworzyła oczy! - stwierdził radośnie, jakby to miało znaczenie. Jakby moje życie miało jakiś sens.
Wytrzeszczając oczy miałam nadzieje, że gdzieś będzie on. Jednak mój krótki zasięg wzrokowy nie zobaczył go.
Przełknęłam łzy.
Obracając się na bok głęboko westchnęłam.
- Jak się czujesz, Kiiyuko - słyszałam głosy, ale mieszały mi się one, były niezrozumiałe jak moje uczucia.
- Źle - odparłam, wtedy poczułam, że moje żebra są połamane i dlatego tak ciężko mi się oddycha. Z moich łap sączyła się krew, ale były obłożone liśćmi. Bolało mnie. Ból przeszywał moje ciało. Jednak nie to było najgorsze. Najgorsze było, że przeżyłam.
Czułam, że po jaskini chodzą nerwowo inne wilki.
Oddychałam coraz wolniej. Może to uczucie śmierci? - pomyślałam
Nie. Jednak... nie. Nie umiałam złapać tchu, gdy oddychałam czułam jakby moje kości były skruszone.
Jednak nie czułam serca...nie czułam się żywa. Czułam, że jakaś cząstka mnie wciąż umiera, zadając mi największy z bóli nie do uleczenia.
Przełknęłam głośno ślinę i próbowałam się wyswobodzić z nieswoich uczuć bólu fizycznego.
Nagle poczułam ciepły oddech na moich plecach. To niemożliwe...To był on.
<Demon, czy to ty?>
Miałam zmrużone oczy i zauważyłam kolorową kufę Logana.
- Chyba się obudziła - krzyknął Logan
Stał nade mną jakiś Greg.
- Tak otworzyła oczy! - stwierdził radośnie, jakby to miało znaczenie. Jakby moje życie miało jakiś sens.
Wytrzeszczając oczy miałam nadzieje, że gdzieś będzie on. Jednak mój krótki zasięg wzrokowy nie zobaczył go.
Przełknęłam łzy.
Obracając się na bok głęboko westchnęłam.
- Jak się czujesz, Kiiyuko - słyszałam głosy, ale mieszały mi się one, były niezrozumiałe jak moje uczucia.
- Źle - odparłam, wtedy poczułam, że moje żebra są połamane i dlatego tak ciężko mi się oddycha. Z moich łap sączyła się krew, ale były obłożone liśćmi. Bolało mnie. Ból przeszywał moje ciało. Jednak nie to było najgorsze. Najgorsze było, że przeżyłam.
Czułam, że po jaskini chodzą nerwowo inne wilki.
Oddychałam coraz wolniej. Może to uczucie śmierci? - pomyślałam
Nie. Jednak... nie. Nie umiałam złapać tchu, gdy oddychałam czułam jakby moje kości były skruszone.
Jednak nie czułam serca...nie czułam się żywa. Czułam, że jakaś cząstka mnie wciąż umiera, zadając mi największy z bóli nie do uleczenia.
Przełknęłam głośno ślinę i próbowałam się wyswobodzić z nieswoich uczuć bólu fizycznego.
Nagle poczułam ciepły oddech na moich plecach. To niemożliwe...To był on.
<Demon, czy to ty?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz