Biegłam przed siebie. Nic mi dziś nie wychodziło. Obejrzałam się przez ramię. To dziwne... Nagle na kogoś wpadłam.
-Przepraszam! Po prostu dziś mam zły dzień. - podniosłam się z ziemi i pomogłam wstać wilkowi.
-Jestem Greg, a ty?-przedstawił się
-Kiara.-mruknęłam.
-Nic ci się nie stało?
Greg, dokończysz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz