Gdy wracając ze środkowego królestwa, doszliśmy do Swietlistego Lasu,
pożegnaliśmy Flynna i rozeszliśmy każdy do swojej jaskini. Byłam już
blisko niej, gdy nagle wyczułam zapach wilka. W myśli zobaczyłam obraz.
Duży czarny basior rozejrzał się po terenie, chwilę pomyszkował w mojej
jaskini, po czym zniknął w lesie. ,,Szlag" - pomyślałam widząc obraz.
Przez 2 miesiące zacierałam ślady, żeby mnie nie znalazł, ale gdy
wyruszyłam.... Tego nie przemyślałam. Warto by kogoś zawiadomić, ale
kogo. Des, to alfa, ale od niedawna ma partnerkę, Adrianna nawet
szczeniaki. Po chwili namysłu ruszyłam w kierunku centrum watahy. Nagle
usłyszałam krótkie warknięcie. Zapadła ciemność.
( Ode mnie :P : Jeszcze nie wiem czy zginę. Opko piszę bo PEWNA OSOBA
mnie DELIKATNIE ZDENERWOWAŁA, ale i tak miałam je napisać. A poza tym to
mi się nudziło. Prawdopodobnie będzie ciąg dalszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz