Zamyśliłam się.
-Trochę już tu jestem. -powiedziałam.
-Ale nadal pamiętam... -przerwał mi jakiś ryk.
-Co to? -spytałam z lękiem. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Z
lasu wyszło jakieś dziwne stworzenie. Było to coś na połączenie smoka,
gryfa, olbrzyma i bazyliszka. Okropieństwo. Instynktownie rozpaliłam
ogień i schowałam się w nim...
Greg?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz