- Hejka! Co tu takie zamieszanie? - zapytałam wchodząc do jaskini
Desmonda - Przed chwilą z 5 osób tu wbiegło... - Na dźwięk mojego głosu
Desmond odwrócił się
- Ooo, hej Arashi! Patrz kto wrócił - w tym momencie zauważałam
poobwijanych bandażami Flynna i Demona, leżących na ziemi. Z kilku ran
tego drugiego ciągle ciekła krew. Nie zważając na resztę, podbiegłam do
niego
- DEMON! - wrzasnęłam - Jak mogłeś wyruszyć na kilka miesięcy nic mi nie
mówiąc?! Poprzedniego dnia rozmawialiśmy, a ty nawet sie nie
pożegnałeś! A w ogóle to jak wy wyglądacie? Co wy się z Jabberwockiem
pojedynkowaliście? - Spojrzałam na Flynna który chichotał cicho. Za mną
wilki ryczały ze śmiechu, a Demon wyglądał na lekko ogłuszonego.
- Ymmm. Poniosło mnie. Kim jesteś? - zapytałam obcą wilczycę - Ale czemu się nawet nie pożegnałeś?!
(Demon?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz