wtorek, 31 grudnia 2013

Od Demona cd historii Arashi

 http://www.tapeta-wodospad-grota.na-pulpit.com/zdjecia/wodospad-grota.jpeg
-Tutaj już kończy się moje przewodnictwo-powiedział Flynn.- Zaraz powinna przyjść Forest. Przeprowadzi nas tunelami bo te schody się do niczego nie nadają.
-I masz racje-powiedział głos z jakiegoś tunelu i wyszła z niego:
http://fc00.deviantart.net/fs23/f/2008/018/7/1/__forest___by_flosh.jpg
-Jestem Forest, jak pewnie powiedział już Flynn.
-Jak to ja. A to Demon i Arashi.
-Miło poznać tym bardziej, że rzadko ktoś tu zagląda. Chociaż kilka miesięcy temu mieliśmy tu trzy wilki z Watahy Pierścienia. Ale teraz już chodźmy-powiedziała i ruszyła do tunelu, a my z nią.
Po pięciu minutach dotarliśmy do ruin wioski, a stamtąd było widać zamek:
 http://www.tapeta-magia-zamek-chmury-promienie.na-pulpit.com/zdjecia/magia-zamek-chmury-promienie.jpeg
-Oto środkowe królestwo. Zostało założone na pograniczu dwóch królestw. Białego i Czerwonego. Ja zaprowadzę was tylko do bramy.
-A co to był za wilki-zapytała Arashi.
-Był to Logan, Selena i Blue.
 Doszliśmy do bramy.
-Zaraz wyjdzie po was Brog.
I odeszła.
Nad bramom pisało:

Wędrowcze!
Jeśli jesteś zły, zawracaj puki czas,
ale jeśliś dobry, przechodź śmiało.

Po chwili przy bramie stanął:
 http://fc08.deviantart.net/fs71/i/2013/111/7/3/ryder_by_hioshiru-d62h5fs.png
-Witajcie! Jestem Brog i zaprowadzę w as do czarodziejki.
-Ja jestem Flynn, a to Demon i Arashi.
-Forest mówiła, że przybędziecie.
Szliśmy dziedzińcem gdzie zauważyliśmy smoka:
http://pu.i.wp.pl/k,NDI1MzEwMDIsNTkwNzk3,f,0131048705.jpg
-Czy czegoś ci to nie przypomina?-zapytałem Arashi.
-Tak, pierwszą naszą przygodę.
-To jest Sentinel, czyli wartownik, ale pośpieszmy się.
Weszliśmy do zamku i skierowaliśmy się do sali tronowej gdzie przy tronie stała:
http://img183.imageshack.us/img183/5792/elf36ao7.jpg
-Witajcie Arashi, Demonie i Flynnie!Jestem Esperanza, nadworna czarodziejka. Pewnie zastanawiacie się, skąd znam wasze imiona. Ja wiem wszystko, Co było, co jest i co będzie. Wiem też, że poznaliście już moją siostrę Eowinę.Witajcie w Środkowym królestwie.
-Czy mogłabyś powiedzieć, co tu się wydarzyło?-zapytała Arashi.
-Oczywiście-powiedziała i rzuciła w powietrze pyłem, który pokazywał to co opowiadała.-Zamek powstał na pograniczu dwóch królestw białego i czerwonego. W tym zamku mieszkał król obu prowincji i jego trzech synów. Białym i Czerwonym królestwem rządziło dwóch najstarszych braci. Białym królestwem rządził starszy, bardziej pokojowy brat, na jego dworze mieszkali ludzie, elfy oraz wilki, a ja byłam czarodziejką dworu. Czerwonym za to jego młodszy, wojowniczy brat, który marzył o potędze i uwielbieniu. Na jego dworze zamieszkali źli ludzie, elfy i wilki, a czarodziejką dworu była moja siostra
Evanora:
http://www.tapeta-wrozki-reka.na-pulpit.com/zdjecia/wrozki-reka.jpeg
-Bracia żyli w pokoju do czasu, kiedy ich ojciec nie zmarł. Pokłócili się o jego majątek. Wypowiedzieli sobie wojnę. Trzeci brat w tym czasie uknuł plan. To on zabił ojca, a teraz chciał aby i oni zginęli wtedy to on objął by władzę w królestwie. Ja i moja siostra musiałyśmy być posłuszne i musiałyśmy wykonywać każdy ich rozkaz. Obie dostałyśmy takie same rozkazy. Stworzyć smoka. Kiedy powstały smoki wojska składające się z elfów, ludzi, krasnoludów i wilków ruszyły na siebie, a bracia stanęli ze smokami przyglądając się rzeźni. W pewnym momencie smoki ruszyły na siebie.
http://www.tapeta-smoki-walka.na-pulpit.com/zdjecia/smoki-walka.jpeg
-Plan najmłodszego wszedł w życie. Bracia pozabijali się, a wojska i smoki został wykoszone w pień. Poległa również moja siostra.
Kilka miesięcy później najmłodszy książę koronował się na króla obu królestw. Ale to przysporzyło tylko więcej problemów. Nikt nie wiedział, że on to zaplanował. Po ojcu odziedziczył fortunę, a ja zostałam jego nadworną wróżką. Wielu atakowało jego zamek, ale on dzięki mnie stał się niezwyciężony. Wielu chciało wkraść się do zamku,aby odebrać złoto, ale bez skutecznie. Król w końcu wpadł na pomysł... Aby nikt kto ma złe zamiary nie mógł się tu wkraść miałam stworzyć mu niezniszczalnego smoka. Nazwał go Sentinel. Smok pilnował zamku, a król coraz bardziej pławił się w dumie. Przestał go obchodzić lud, a on zaczął się buntować. Pewnego dnia cały lud wioski zebrał się na dziedzińcu żądają śmierci króla. On jako chciał pokazać swoją wyższość nad ludem chwycił niewinne dziecko i podciął mu gardło. Ja tego dnia byłam nie obecna ponieważ zbierałam zioła na pobliskich polach. Smok zaryczał gniewnie i wykonał swój obowiązek,a ja patrzyłam na zagładę królestwa.
 http://www.tapeta-burza-kobieta-zamek-latajace-smoki.na-pulpit.com/zdjecia/burza-kobieta-zamek-latajace-smoki.jpeg
Zabił króla i zniszczył wioskę.Od tej pory w zamku jestem tylko ja, Brog, Sentinel i Forest. Oto historia tego zamku.


<Arashi?>

Od Beauty Snow do Mike'a C.D. ,,Śnieżny Poranek''

- Jasne, a w ogóle to już jestem strasznie głodna- powiedziałam wesoło
- To chodźmy! - powiedział i wstaliśmy.
- Dobra to... Kto pierwszy! - powiedziałam szturchając lekko basiora i pobiegłam.

<Mike? Moja wena została pożarta ;-; Kto pierwszy?>

Od Roxy C.D. Opowiadania Heavy Rain'a


- Poczekaj! - krzyknęłam
- Co? - zapytał zdziwiony
- Wiesz, jak byś chciał to mogę cię oprowadzić - popatrzyłam błagalnie, bo prost umierałam z nudów
- Jeśli to nie kłopot to... - powiedział Heavy
- Ależ skąd! Przecież ja tak strasznie się nudzę, oj proooszę! Zgódź się!

<Heavy Rain?>

Od Arashi cd historii Demona


Po chwili doszliśmy do polany. Było to piękne słoneczne miejsce, pełne zielonej trawy.
- Przynajmniej tutaj jest trochę bezpieczniej - zauważył Flynn
- Tak ale zatrzymajmy się dopiero w lesie - tam powinniśmy znaleźć jaskinie, i jakieś jedzenie.. - powiedział Demon, więc ruszyliśmy dalej. Po niecałej godzinie przyjemnej wędrówki doszliśmy do rzeki, otoczonej małym ale ciemnym lasem. Panowała tu dziwna cisza, a wokół rzeki latały małe niebieskawe świetliki.
- Dziwne miejsce - zauważyłam po chwili - jest tu całkiem ciemno i cicho... Wiecie właściwie coś o tej rzece?
- Nie bardzo. Ale gdzieś słyszałem że czasami pojawiają się tu wilkołaki i duchy, więc może chodźmy trochę szybciej - musimy przejść spory kawałek wzdłuż rzeki, zanim dojdziemy do brodu. - ruszyliśmy wzdłuż brzegu.
- To tu - Powiedział Flynn pewnym czasie. - Rzeka jest dość płytka więc możemy przejść
- Idę przodem - Powiedział Demon wchodząc do wody
- Hej, czemu ty? - spytałam ruszając za nim. Dochodziliśmy już do drugiego brzegu, gdy usłyszałam za nami jakiś szelest. Wszyscy odwróciliśmy się równocześnie. Zza krzaków właśnie wyszedł wilkołak.
- Czyli to nie plotka... - szepnęłam
- Druga historia mówi że wilkołaki nie mogą wchodzić do tej rzeki.. - powoli zeszliśmy na brzeg. Nagle pod łapą Flynna trzasnęła gałązka. Wilkołak ruszył w naszą stronę ale zatrzymał się przy krawędzi wody. Ruszyliśmy dalej.
- zaraz dojdziemy do lasu - powiedział Flynn. Rzeczywiście, już po chwili znaleźliśmy się w jasnym, miłym zagajniku.
-To miejsce przypomina mi Świetlisty Las - zauważyłam.
- Rzeczywiście - przytaknął Demon. - Ale więcej tu zwierząt, - dodał wskazując łapą pobliskie stado saren. Po chwili udalo nam się upolować 2 z nich. Najedliśmy się i ruszyliśmy w poszukiwaniu jaskini, którą zresztą znaleźliśmy po 15 minutach. Następnego dnia ruszyliśmy w dalszą wędrówkę. Szliśmy lasem, gdy nagle znaleźliśmy się w ruinach.
- Jesteśmy już blisko zamku... powiedział Flynn - Oto ruiny wioski.
(Demon? )

Od Adrianny!Powrót dawnych przygód...

Gdy siedziałam i rozmyślałam przypomniały mi się przygody z Arashi.
Warto by było je powtórzyć.
Powiedziałam Loganowi że idę do Arashi i żeby zajął się maluchami.
*U Arashi*
-Tak się zastanawiałam czy chciała byś może zasmakować jeszcze przygody i chciałam się spytać czy poszła byś ze mną do Mrocznej Puszczy...mamy tam przecież nierozwiązaną zagadkę-powiedziałam
-I jeszcze pytasz?Jane że idę-powiedziała
Gdy Arashi się zgodziła pobiegłyśmy pod Mroczna Puszczę.
-I co wchodzimy?-zapytała
-Tak-powiedziałam i weszłyśmy

(Arashi?Sorka że tak krótko...następne będą dłuższe)

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Od Renessme-Jak dołączyłam

Miałam dość. To nie było życie dla mnie. Jutro miałam zostać nową alfą, ale to nie życie dla mnie. Ja się do tego nie nadaję. Postanowiłam odejść. Podeszłam do mamy.
-Mamo?
-Co córeczko, cieszysz się, że to już jutro.
-Nie, chcę odejść z watahy.
-Ale dlaczego?
-Bo nie chcę być alfą, a ojciec mi nie odpuści.
-Dobrze córeczko. Uważaj na siebie.
-Dzięki mamo.
Wstałam i wybiegłam w świat.

****
Po kilku dniach znalazłam się na terenach jakiejś watahy. Szłam dalej kiedy spotkałam jakiegoś basiora.
-Czy należysz do tej watahy?-zapytała się go.
-Tak.
-A czy mógłbyś mnie zaprowadzić do alfy?
-Jest mały problem.
-Jaki?
-Bo ja jestem alfą. Nazywam się Desmond.
-A ja Renessme, ale mów do mnie Ness lub Rene.
-To co chcesz się przyłączyć?
-Jasne, że tak.

Od Demona cd historii Kiiyuko- Moja historia i jak tu dotarłam

-Chyba sama powinnaś sama ich poznać. Ja sam wiem wszystko o moim rodzeństwie. Na przykład Desmond jest trochę podobny do mnie, ale to ja jestem ten skromnym. Nita jest skryta, a Sara trochę nadpobudliwa.
-Aha.
-Może chcesz poznać resztę watahy?

<Kiiyuko?>

Od Demona cd historii Arashi

-Teraz z górki, najgorsze co nas będzie czekało to Ciemny Las-powiedział Flynn.
-A co nas tam czeka?-zapytała.
-To las po którym kręcą się typy spod ciemnej gwiazdy, ale  najgorszy jest Jabberwocky.
-Jabberwocky?
-Potężny, czarny smok lepiej, żebyśmy go nie spotkali. Jest jeszcze gorszy niż te dzikie. Możemy jeszcze spróbować okrążyć las, ale to kolejne dni w plecy.
-Idziemy przez las-powiedziałem.
-Najpierw czeka nas kawałek równin.
Przeszliśmy przez równiny i stanęliśmy przed lasem.
 http://snick.blox.pl/resource/las3.jpg
 Było tam ciemno. Weszliśmy do lasu. szliśmy do puszczy.
-Teraz trzeba być szybkim, cichym i ostrożnym.
-To się zamknij-syknąłem.
Przeszliśmy szybko przez las, a kiedy byliśmy przy wyjściu usłyszeliśmy przewalanie się drzew, a po chwili zobaczyliśmy  jego:
http://images.wikia.com/aliceinwonderland/images/a/a5/Jabberwocky.png
-Co to?-zapytała Arashi.
-To właśnie Jabberwocky.
Stworzenie spojrzało na nas białymi ślepiami. Widać było, że całe życie spędził w tej ciemności.
-Szybko do wyjścia-mruknąłem do nich.
Ruszyliśmy szaleńczym biegiem, a smoczydło  ruszyło za nami. Wybiegliśmy z lasu na zalaną słońcem polanę. Bestia ryknęła ze złości i wycofała się do lasu.
-Następnym razem dziesięć razy przemyślę czy to dobry pomysł iść gdziekolwiek z tobą-powiedziałem patrząc na Flynna.
-Teraz tylko musimy pokonać tą polanę
 https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSJlLaPmH2vLQbJ2z6w9G4jPbJ45Ux_zJtpJuBQfKjqsi-J3RWFwg
rzekę
http://www.tapeta-jaskinia-woda-2.na-pulpit.com/zdjecia/jaskinia-woda-2.jpeg
i las.
 http://www.tapeta-trawa-jelen-las-kwiatki.na-pulpit.com/zdjecia/trawa-jelen-las-kwiatki.jpeg
Później  dotrzemy do opuszczonej wioski obok zamku,
 http://www.tapeta-wodospad-grota.na-pulpit.com/zdjecia/wodospad-grota.jpeg
a następnie czaka nas zamek.
http://www.tapeta-magia-zamek-chmury-promienie.na-pulpit.com/zdjecia/magia-zamek-chmury-promienie.jpeg
Dalej poprowadzi nas Forest.
http://fc00.deviantart.net/fs23/f/2008/018/7/1/__forest___by_flosh.jpg
-I to wszystko?-zapytałem z sarkazmem.
-Tak, a teraz musimy ruszać.

<Arashi?>

Od Arashi cd historii Demona

Przez jakieś 15 minut szliśmy wąską drużką między skałami. Później wyszliśmy w ogromną dolinę pełną kamieni. Gdzieniegdzie wnosiły się spore skalne szczyty. Ale najdziwniejsze było to, że na większości z nich przesiadywały smoki. Mnóstwo ich także latało po niebie.
- Jak tu pięknie! - zawołałam
- Zgadzam się - przytaknął Demon.
- Tak, ale też niebezpiecznie... Te smoki są zupełnie dzikie i bardzo groźne. Musimy przejść tędy jak najszybciej - wtrącił Flynn. Przez chwilę szliśmy w ciszy. Nagle Demon odepchnął mnie. W miejscu gdzie przed chwilą byłam leżał spory głaz.
- Dzięki - uśmiechnęłam się do wilka, ruszyliśmy dalej. W pewnym momencie jeden z latających smoków zionął w naszym kierunku ogniem.
https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRocOFbBQkQtig9tSUg7j_2EptSSdrzsY49MYM_G3GAsCX0TDCb
Wszyscy odskoczyliśmy w bok, ale on nadal za nami leciał, przymierzając się do kolejnego ataku.
- Nie zwiejemy mu! - zawołał Flynn. - Lecąc ma nad nami dużą przewagę, a jeżeli my wzniesiemy się w powietrze zobaczy nas reszta! Musimy spróbować się bronić! - Następny płomień odbiłam tarczą z wody. Próbowałam atakować go ogniem, a Demon celował w niego piorunami, ale łuski smoka wszystko odbijały. Nawet moc Flinna nic nie zdziałała. Wycelowałam w smoka kulą wody, mocząc jednak tylko jego łuski. W tym samym momencie Demon uderzył potwora piorunem. Smok zaryczał przeraźliwie i odleciał od nas. Spojrzeliśmy po sobie zdziwieni
- Może woda wpłynęła pomiędzy łuski i poraziłeś go prądem? - zasugerowałam.
- Może. Ale lepiej sie stąd zbierajmy - Szybko ruszyliśmy dalej.
- Gdzie teraz dojdziemy? - zapytałam, przy wyjściu z doliny.
(Demon? Przepraszam że tak długo pisałam )

niedziela, 29 grudnia 2013

Od Heavy Rain'a!Dołączenie...

Szedłem lasem w poszukiwaniu watahy.
Wędrowałem już rok ale nigdy nie odnalazłem zacisznego miejsca.
Wreszcie udało mi się znaleść tą "oazę" spokoju.
Była to jakaś wataha.
Nie wiedziałem czy będe mógł dołączyć ale zawsze warto spytać.
Podeszłem do jakiegoś wilka.
-Witam chciał bym się...-zacząłem ale wilk mi przerwał
-Jeżeli chcesz dołączyć to śmiało-powiedział uśmiechając się
-Jestem wdzięczny-powiedziałem
Idąc znaleść sobie jakąś jaskinie spotkałem jakieś wilczyce.
Patrzyły sie na mnie lecz przeszedłem obok nich obojętnie.
Nie chciałem wpaść w takie samo błoto jak rok temu.
Powiedział bym raczej że tamtego wydarzenia nie dało się wymazać z pamięci.Postanowiłem jednak że nie będę go wspominał.
Kiedy już wykończony wyprawą doszedłem do jaskini postanowiłem położyć się spać.
Rankiem ruszyłem na polowanie.
Wracając spotkałem jakąś wilczycę...
-Cześć jestem Roxy-powiedziała-A ty?
-Witam jestem Heavy Rain-powiedziałem
-Jesteś tu nowy?-zapytała
-Tak-odpowiedziałem
-Gdzie idziesz?-zapytała
-Do jaskini-odpowiedziałem
-Aha-powiedziała
-A teraz muszę juz iść cześć-powiedziałem

(Roxy?Jeżeli nie chcesz to nie musisz dokańczać)

Od Demona cd historii Arashi

Przelecieliśmy nad jeziorem (tak Flynn może mieć skrzydła, ale mu przeszkadzają), a następnie ruszyliśmy wąwozami.
-A ty dalej z Desmondem tak "pięknie" rozmawiacie?-zapytał Flynn.
-Mówisz jakbyś nas nie znał.
-To z tobą miałem głupie przygody. Desmonda prawie nie znam.
-To spójrz na mnie to go poznasz. Charakterki mamy podobne. Tylko to ja jestem ten przystojny.
-Taak i straszliwie skromny. Doświadczyłem już tego nie raz, podczas wędrówek.
-A to już wcześniej mieliście jakieś przygody?-zapytała Arashi.
-I to nie jedną. Która była najśmieszniejsza Flynn?
-Chyba ta z głupimi trollami.
-Z trollami?-zapytała ze zdziwioną miną.
-Tak, żyją sobie spokojnie w górach Mglistych. Ale daję im jeszcze z dziesięć lat i wyginą-powiedział Flynn.
-Dlaczego tak uważasz?
-Ponieważ są niebezpiecznie głupie-powiedziałem.- Ta dwójka co nas złapała była szczególnie głupia, ale teraz są z nich ładne posągi.
-Tak, po prostu śliczności. Jak wiele wader, które spotkaliśmy. Najładniejsze były te wilczyce Różanych Dolin-powiedział rozmarzony czarnuch.
-A ile ich tam poderwałeś? Trzydzieści?
-Wcale nie.A ty to co? Pewnie każdą.
-Ja? Ani jednej. Nie jestem tobą. Poza tym wiesz przecież, że już wtedy nie szukałem tej jedynej.
-No tak, bo miałeś swoją Elexis.
-Dobra koniec tematu-uciąłem bo nie chciałem do tego wracać.- Musimy znaleźć jakiś nocleg, bo zaczyna się ściemniać.
Szliśmy szukając jakiejś jaskini. Po pewnym czasie Arashi krzyknęła:
-Ej, chłopaki tu jest jakaś jaskinia.
Podeszliśmy bliżej. Flynn wszedł do niej.
-Uważaj, żeby coś cię nie zjadło-powiedziałem z wrednym uśmiechem.
-Jest pusta-powiedział wychodząc.- I jedyne czego się boję to ty.
-Bo ja taki straszny. Jako cię do tej pory nie zabiłem.
-Właśnie do tej pory...
-Chodź Arashi, a niech ten głupek martwi się o swój ogon.
Weszliśmy do jaskini i każdy znalazł sobie miejsce do spania. Długo nie mogłem zasnąć. Wyszedłem przed jaskinię, usiadłem i popatrzyłem się w gwiazdy. Czy Flynn musi wracać do rzeczy których nie chcę? No tak to przecież on. Właśnie przez nią wróciłem do watahy rodziców, to właśnie przez jej śmierć postanowiłem włóczyć się po świecie, a i dlatego, że kochałem przygody. A najbardziej to ryzyko. Przypomniały mi się różne sceny z moich i Flynna wypraw. Jak nie wielki skorpion gigant to smoki, jak nie smoki, to trolle.... Zbyt wiele tego było, ale ja uwielbiałem to ryzyko, ale i odkrywać nowe miejsca. Usłyszałem kroki, a po chwili obok mnie siedział Flynn.
-Co jest Demon?
-A nic. Jakoś nie mogę spać. A ty?
-Ja zastanawiam się nad czym myślisz.
-Co robiłeś przez ten rok?
-Przeżywałem kolejne przygody, ale z tobą było śmieszniej. Słuchaj mam dla ciebie propozycję.
-Jaką?
-Po tej przygodzie... Może miałbyś ochotę powędrować ze mną.
-No nie wiem.
-Przemyśl to. Będzie jak za dawnych czasów. Tylko my dwóch i cały świat do zobaczenia.
-Na pewno to przemyślę. A teraz chodźmy kimnąć się bo jutro będziemy nie przytomni.

Następny dzień minął nam na gadaniu i dowcipkowaniu. Przeszliśmy cały wąwóz i dotarliśmy dorozwidlenia drogi.
-Teraz tak, jeśli pójdziemy w lewo pójdziemy do Smoczej Doliny, a w prawo do Ognistej Doliny.
-A co jest w Ognistej Dolinie?-zapytała Arashi.
-Jest to dolina pełna lawy więc bezpiecznej iść do Smoczej Doliny.
-To idziemy do smoczej.
I ruszyliśmy w lewo.

<Arashi?>

sobota, 28 grudnia 2013

Od Kiiyuko cd historii Demona - Moja historia i jak tu dotarłam

- A więc urodziłam się w watasze magicznych wilków, moi rodzice byli parę Beta - Sophie i Devo. Miałam liczne, liczne rodzeństwo, ale byłam z niego najmłodsza gdy domownicy wyfunęli z domu zostałam sama z mamą i tatą. Bardzo chciałam mieć młodszą siostrę, po pewnym czasie Alfy watahy znalazły szczenię - samiczkę i postanowili, że trzeba się nią zaopiekować. Nikt nie chciał się podjąć wychowania sieroty, prócz moich rodziców. Byłam niezmiernie ucieszona z tego powodu, nazwaliśmy ją Lili. Ja i moja nowa, wymarzona siostrzyczka od razu się zaprzyjaźniłyśmy, lecz gdy Lilka zaczęła dorastać, zaczęła być bardzo złośliwa i przysparzała mi mnóstwo problemów i nieprzyjemności. Od jakiegoś czasu moi rodzice zaczęli już podupadać na zdrowiu, więc wataha zdecydowała, że trzeba wybrać nową Betę. Nominowanę to tego stanowiska zostałam ja - Kiiyuko i Lilka. Bez problemu wygrałam, Lilka z zazdrości opuściła watahę - myślałam, że to już koniec przygód z nią. Nie. To był dopiero początek. Odeszła by powrócić z nową watahą "mrocznych" wilków. Jej nowa wataha wytępiła naszą, przetrwałam tylko ja. Po wojnie "mroczne" wilki uciekły, zostałam Ja i Lilka na polu bitwy... A najbardziej boli mnie to, że moja młodsza, "wymarzona" siostrzycza poległa z moich łap.
Uciekłam, błąkałam się, aż spotkałam ciebie - pod koniec opowieści uśmiechnęłam się.
- Możesz mi opowiedzieć trochę o wilkach w tej watasze? - zapytałam, po czym usiadłam i wpatrywałam się w niego ciekawsko.

Od Arashi cd historii Demona


- Ja tak - Demon skinął głową
-No jasne - uśmiechnęłam się gdy spojrzeli na mnie - tylko musimy przekazać Lussi, żeby opiekowała się Negrem i Desmondowi że nas nie będzie.. Negro to szczeniak, który niedawno się tu przybłąkał - dodałam widząc pytający wzrok Flynna. Po drodze nawiązaliśmy rozmowę, kuzyn Demona wywarł na mnie duże wrażenie. Był inteligentny, dowcipny jak Demon zresztą i całkiem przystojny. Po chwili doszliśmy do jaskini Desmonda. Demon zajrzał tam :
- Deeesmond! Jesteś tu? Halooo głupku!- po chwili Alfa wyszedł z jaskini.
- Oni tak zawsze - wytłumaczyłam Flynnowi - Dobra cisza! - warknęłam - Desmond spojrzał na mnie - chcemy wyruszyć do zamku. Wrócimy za... niecały miesiąc? Nie wiem dokładnie. - Po krótkiej rozmowie z Lussi, RUSZYLIŚMY
(Demon??? )

Od Demona cd historii Arashi.

Na polanie siedział Flynn.
http://th00.deviantart.net/fs70/PRE/f/2013/071/f/8/prince_of_shadow_____commission_by_segnory-d5xs3ew.png
-Już myślałem, że jeszcze kilka dni i będę musiał odrywać się od ziemi. A cóż to za piękna dama?-zapytał jak zobaczył, że nie jestem sam.
-Flynn oto moja przyjaciółka z watahy Arashi. Arashi oto kolejny zdebi lały członek mojej rodziny Flynn.
-Witam -powiedział kłaniając się.
*Drugi podrywacz naszej rodziny*-pomyślałem.
-I co namyśliłeś się?
-Tak. A Arashi też jest chętna iść, tylko musimy wiedzieć trochę więcej.
-A co dokładnie?
-Ile zajmie nam dotarcie tam i gdzie w ogóle musimy się kierować.
-Za Magicznym Jeziorem są góry. I to od tego miejsca zaczniemy wędrówkę. Pokonamy jezioro, następnie wąwozami ominiemy gorsze drogi przez góry. Pokonanie tego zajmie nam dwa dni, oczywiście liczę odrazu wszystkie przystanki i noclegi. Potem mamy dwie drogi. Smoczą Dolinę lub Ognista Dolina.Bezpieczniejsza będzie Smocza Dolina. Tam zajmie nam trzy dni. Dotarcie do zamku po równinach, lasach, rzekach i tunelach około siedmiu dni. To dotarcie do zamku zajmie nam jedenaście dni. To co? Wchodzicie w to?

<Arashi?>

Od Arashi cd historii Demona


- Właśnie, wiesz gdzie on jest? Zapytajmy go gdzie w ogóle jest ten zamek?
- Powinien być gdzieś w okolicy, chodź poszukamy go - Ruszyliśmy, na razie pieszo w kierunku Rączego Strumienia. Od czasu do czasu zerkałam na Demona, i starałam się nie parsknąć śmiechem- włosy sterczały mu w każdą stronę. W końcu wilk nie wytrzymał:
- Co się tak na mnie patrzysz?
- Wyglądasz teraz bardzo modnie - parsknęłam śmiechem, a Demon otrzepał się - Już lepiej! - Nagle między drzewami zobaczyłam jakiegoś wilka
(Demon? brak weny )

Od Mike cd historii Beauty Snow

-Całkiem ładnie-powiedziałem z uśmiechem siadając obok jej.
Siedzieliśmy rozmawiając i żartując tak z godzinę.
-Może pójdziemy zapolować?

<Beauty Snow? Wena wyjechała>

Od Demona cd historii Arashi- Powrót

-Mówiłem, że cię zabiję-powiedziałem wychodząc na brzeg.
-A zdawało mi się, że coś innego.
-To ci się wydawało-mruknąłem otrzepując się.
Wiedziałem, że pewnie wyglądam jak bałwan z mokrym nastroszonym futrem.
-Bez komentarza. A co do wyprawy ta na pewno idzie z nami Flynn.

<Arashi?>

Od Saraq!cd. historii Negra-Pierwszy miesiąc życia...

-To,to wąż-krzyknęłam przerażona
-Nie bój się,nic Ci nie zrobi-powiedział
-Serio?-zapytałam zdziwiona
-Serio-powiedział
-O boże weś to obslizgłe stworzenie-powiedziała Zizelle
-Nie przesadzaj-powiedziałam
-Sama się bałaś a teraz co?-powiedział Breg
-O moja opiekunka idzie--powiedział Negr
No i tak spędziliśmy dzień.
Nie był zaaciekawy ale może być.

Od Beauty Snow C.D. historii Mike'a

- Jasne, przecież jest tak pięknie... - westchnęłam
- Ok, to chodźmy! - powiedział wesoło i pobiegł. Próbowałam go dogonić aż się udało. Biegliśmy razem dalej i dalej, aż znaleźliśmy się w takim miejscu:

http://www.czerwonykoziol.pl/dodatkowe/zima.jpg

- Ależ tu pięknie... - powiedziałam i oparłam się o drzewo

<Mike? *o* >



Od Negra CD Historii Sareq


- Bardzo dziękuję za obiad, dawno niczego tak dobrego nie jadłem... - podziękowałem panu Loganowi, On uśmiechnął się i odszedł a my wróciliśmy na polanę przed jaskinią... Przez chwilę leżeliśmy objedzonymi brzuchami do góry kiedy w końcu Sareq powiedziała:
- Okej... Zróbmy coś w końcu, umieram z nudów! - prychnęła podniosłem się a Zizelle podskoczyła jak oparzona i szepnęła:
- Słyszeliście to?
- Ale, co?- zapytałem zdiwiony i spojrzałem w stronę lasu. Nagle zrozumiałem dlaczego wszyscy stali tak cicho z wytrzeszczonymi oczami...
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSTSiNw5IGJ6q52iWUHvqNpAxrBj72tJ6zf5q_v_6PTaartSTtllolnR_A5
 
< Sareq? Sorry, że nie na naturalnym podłożu ale taką mam podłogę w salonie...>

Od Desmond cd historii Esmery-" Nareszcie! "

Zaśmiałem się.
-Z czego się śmiejesz?
-Z ciebie. Spójrz jak wyglądasz....pudelku.
-Jeszcze się policzymy.
-Będę czekał niecierpliwie. Ale teraz idź się zdrzemnij bo wyglądasz jakbyś kilka nocek zarwała.
-Dobra.
I ruszyliśmy w kierunku jaskiń.

Od Demona cd historii Kiiyuko-Moja historia i jak tu dotarłam

Zaśmiałem się.
-Co pewnie po moim imieniu spodziewałaś się kogoś chamskiego i wrednego, a tu takie zaskoczenie. Jestem wilkiem burzy, a jest to dość nieprzyjemna rasa. Moi rodzice wyszli z założenia, że wyjdzie ze mnie jakieś wredne coś więc nazwali mnie Demon. A ja zrobiłem im na przekór i jestem do wytrzymania. Owszem przekomarzam się z bratem, ale mogło być o wiele.. eee.. Gorzej? Tak to dobre słowo.
-Czyli jesteś inny niż powinieneś.
-Tak-odpowiedziałem z uśmiechem.-Chociaż moje rodzeństwo śmieje się, że to do mnie pasuje. A ty? Opowiesz mi coś o sobie?

<Kiiyuko?>

Od Saraq!cd. historii Negra-Pierwszy miesiąc życia...

-Dzieki-powiedziałam
-Nie ma za co...-powiedział zdziwiony basior
-To co bawimy się?-zapytała Lily
-Tylko w co?-zapytała Zizelle
-No na pewno nie będziemy łapać ropuch-powiedziałam patrząc sie na Brega
-No co?Trzeba sie uczyc od małego-powiedział
Wszyscu śmialismy się.
Kiedy przyszła pora na obiad tata dał nam jeść oczywiście Negro też dostał.
Jedlismy ze smakiem.
Po skończonym posiłku Negro powiedział:

(Negro?Coż żeś takiego powiedział?)

Od Arashi cd historii Deomna- Powrót


- Bo ja wiem? Nuuuuudyyyy - ziewnęłam. - Jestem za jakąś wyprawą.Mogłoby być ciekawie... Kogo chciałbyś zabrać ze sobą?
- Hmmmm. Dobre pytanie - Demon zaczął się zastanawiać, a ja przyjrzałam się mu. Już prawie wysechł...
-Może weźmy.... - zaczął mówić, gdy odbiłam i skoczyłam w jego kierunku zrzucając go do wody.
- To co mówiłeś? - uśmiechnęłam się łobuzersko, stojąc na brzegu - Nie dosłyszałam?
(Demon?)

Od Negra CD Histori Sarq

Miło mi było, że zaproszono mnie do zabawy... Tylko w co będziemy się bawić?
- No to... co robimy? - zapytała jedna z suczek Mały basior, przykryty błotem na chwilę skoczył w krzaki i zaraz wrócił z wstrętną ropuchą w pysku.
- Możemy zapolować! - krzyknął wypuszczając żabsko które ruszyło na jedną z dziewczyn.
- ZABIERZ TO ODE MNIE! - krzyknęła i rzuciła się w moją stronę, chciałem ją złapać ale nie wiedziałem jak... przecież skrzydło... w sekundę wyobraziłem sobie duchy formujące łapę podobną do rękawicy baseball'owej. - jak pomyślałem tak się stało... ! Wadera wylądowała w Łapie Mroku a ja otworzyłem pyszczek ze zdziwienia.

< Sarq ? >

Od Arashi cd historii Negro


- Hej, jestem Arashi, będę się na razie tobą opiekować
- Jestem Negro - odpowiedział szczeniak
- Chodź, może oprowadzę cię po terenach? - zaproponowałam, po czym ruszyliśmy.
- To Świetlisty Las, tutaj Rączy Strumień, tam widzisz Szarą Górę - tłumaczyłam zafascynowanemu szczeniakowi. Nagle podskoczył i podbiegł bliżej mnie
-Co to było?! - zapytał wskazując miejsce, gdzie chwile temu uderzył piorun.
- Dochodzimy do Burzystej Łąki -uśmiechnęłam się - To trochę niebezpieczne, ale piękne miejsce.
Po chwili mineliśmy łąkę
- A to Diamentowy Wodospad, jedno z moich ulubionych miejsc - powiedziałam wskazując pięknie iskrzącą się w słońcu wodę.- Uwielbiam skakać z samej góry do dołu, jak zresztą wszystkie wilki. to wspaniałe uczucie.
-Mogę spróbować?? -spytała podekscytowany szczeniak.
-No jasne - pomogłam mu wejść na górę, po czym skoczyłam - czekam na dole!- Negro podbiegł do krawędzi i skoczył, ale upadł w miejscu gdzie woda była trochę płytsza. ,,Ups.... tego nie przewidziałam" pomyślałam i podeszłam do lekko utykającego szczeniaka.
-yyyym...Nic ci nie jest?

Od Esmery CD Historii Desmonda

- Miło to słyszeć - powiedziałam wyciągając się - Czuć że wataha się rozkręciła... A Ty co, masz już "drugą połowę"?
- Nie... - powiedział wzlatując - W każdym bądź razie, jeszcze nie. - powiedział i zalał mnie kolejną falą wody.
- Tak? - zagadnęłam z łobuzerskim uśmiechem - poczekaj tylko jak zobaczę Cię nad wodospadem - otrzepałam się w czego efekcie wyglądałam teraz jak biało-niebieski, baaaardzo napuszony pudel.

< Desmond? Ja weny nie mam ;( >

Od Kiiyuko cd historii Demona - Moja historia i jak tu dotarłam

Gdy już wymoczyłam moje futerko do całości, wyszłam spode Wodospadu i...
- Odsuń się, będę się otrzepywać - powiedziałam śmiejąc się
- Ach, już już - mówił, odchodząc parę kroków dalej
Otrzepałam się całkowicie, na szczęście nie zmoczyłam basiora.
- Haha - zarechotałam
Uśmiechnął się lekko.
- Podoba Ci się nasza wataha? - zapytał po chwili
- Tak, bardzo - rzekłam
- Opowiedz mi coś o sobie, jeśli cię to nie krępuje - poprosiłam
- A co chcesz wiedzieć - zapytał
- Najpierw dlaczego nazywasz się Demon jak jesteś taki miły i przyjacielski.
<Demon, dokończ>

Od Demona cd historii Arashi- Powrót

Oczywiście ja wygrałem, ale gdybyśmy ruszyli w tym samym czasie to mielibyśmy równe szanse.
-To było nie fair-powiedziała.
-Jeszcze się nie nauczyłaś, że ja nie trzymam się żadnych zasad? Przecież cały czas powtarzam: Bez ryzyka nie ma zabawy. A z zasadami to w ogóle nie ma ryzyka. Dobra idziemy skakać czy pływamy w odpowiedzialny sposób?
-Jasne, że skaczemy.
Pływaliśmy gdzieś z godzinę. Później usiedliśmy na brzegu i gadaliśmy.
-Zastanawiałem się ostatnio nad jakąś wyprawą-powiedziałem.
-A masz pomysły gdzie?
-Mój kuzyn mówił coś, że widział jakiś zamek. Myślę, że dobrze będzie się tam wybrać. Flyn czeka na moją odpowiedź.
-A to co? On też chce się tam wybrać?
-Nie ma nic lepszego do roboty. Nie należy do żadnej watahy. Kiedyś z nim wędrowałem przez kilka miesięcy, ale takie życie to nie dla mnie. Nigdzie własnego kąta. Ale jemu to odpowiada.
Pogadaliśmy jeszcze kilka minut i zapytałem:
-To co teraz robimy?

<Arashi?>

Od Saraq!Pierwszy miesiąc życia...

Kiedy się urodziłam jeszcze nic nie widziałam.
Nie wiedziałam jak się poluje itd.
Moje rodzeństwo to Breg,Lily oraz Zizelle.
Jak narazie nie kłócimy się ani nic.
Jestesmy bardzo zgodni.
Mama i tata uczą nas polować oraz jak skutecznie się chować.
Kiedy rodzice po raz pierwszy puścili nas samych na dwór(ale tylko koło jaskini) od razu zaczęlismy biegać i turlać się.
Dzisiaj miała przyjść do nas przyjaciółka naszych rodziców.
Podobno przyprowadzi kogoś ze sobą.
Ale to ekscytujące.
Zizelle poszła bawić sie z Lily a Breg jak to on poszedł szukac interesujących rzeczy.
Ja siedziałam przed jaskinią a gdy przyleciał motyl nerwowo skakałam aby go złapać.
Kiedy przyszła Arashi Lily i Zizelle przybiegły na powitanie.
-Dzień dobry-powiedziałyśmy w trzy
-Cześć-powiedziała Arashi
-A kto to?-zapytała Lily
-To jest Neron-odpowiedziała-Nero idź pobaw się tylko ostrorznie a ja pójdę do rodziców dziewczynek...a tak właściwie to gdzie wasz brat?-zapytała Arashi
-Am...chyba gdzieś poszedł-odpowiedziałam
Nagle zaa krzaków wyszedł umazany błotem Breg.
-Coś ty robił?-zapytała Lily
-Ym...w sumie to nic tylko ganiałem wstrętna żabę-powiedział
-Fuuu-powiedziała Zizell
-No dobrze to wy się razem pobawcie a ja pójdę do..no wiecie kogo-powiedziała i weszła do jaskini naszych rodziców
-To co robimy?-zapytałam

 (Neron?)

Od Desmonda cd historii Esmery-" Nareszcie! "

Byłem nad strumieniem, gdy zobaczyłem śpiącą nad nim Esmerę. Postanowiłem ją "łagodnie" obudzić. Wielkim podmuchem wiatru spowodowałem falę która wylądowała na Esmerze.
-Co się dzieje!-krzyknęła przebudzona.
-Powódź-powiedziałem z uśmiechem.
-A to ty Desmond.
-No ja. I jak udały się odwiedziny?
-Był nudno i całą noc wyłyśmy do księżyca.
-Nudno? To mogę zagwarantować, że tu się nie będziesz nudzić. Cały czas coś się dzieje.

<Esmera?>

Od Kiary "spacer"

Od pewnego czasu nie miałam co ze sobą zrobić. Poszłam na spacer. Wkrótce dotarłam do Diamentowego Wodospadu.
-pięknie tutaj!-westchnęłam. weszłam do wody. Nie było tu nikogo z watahy, ale nie przejmowałam się. Było jeszcze wcześnie. Nagle za sobą usłyszałam głos:
-Cześć!-zdziwiona spojrzałam w tamtą stronę.

Kto to?

Od Negra- Jak dotarłem

Szedłem po polu, moje prawe skrzydło było złamane, było mi strasznie zimno... nie wiedziałem co robić, bo co mogło zrobić szczenię bez domu, bez rodziny na starym opustoszałym polu?! Chciałem lecieć, ale niestety, nie mogłem, ani nie umiałem. Chciało mi się płakać, i już miałem zacząć rozpaczać, gdy ujrzałem jakieś śmignięcie na niebie. I jeszcze raz, potem się powtórzyło, zdałem sobie sprawę, że to wilk. Moje serce zaczęło bić szybciej, bo może... Ten wilk mi pomoże!?
- Proszę PANA! - krzyknąłem na całe gardło, wilk usłyszał i wylądował przede mną. - Dz-dzień dobbbry... - mówiłem zawstydzony
- Cześć, mały. Co tu robisz? I... co Ci się stało w skrzydło? - zapytał patrząc na moje skrzydło wiszące luźno.
- Ja... Po prostu szukam osoby, która mi pomoże bo... ja już nie mam gdzie wracać... - powiedziałem cicho. Basior uśmiechnął się i wziął mnie na plecy, robił to delikatnie by nie zranić mojego skrzydła. Zabrał mnie do Jego watahy, dowiedziałem się, że ma na imię Desmond i jest tu Alfą, najpierw zabrał mnie do medyka, który powiedział, że nie wdało się zakażenie, i będzie dobrze. Wstrzyknął mi coś dziwnego przez dużą igłę, trochę bolało, ale potem zabandażował mi chorą część ciała ładnym, niebieskim bandażem. Teraz skrzydło nie wisiało i nie bolało mnie. Potem, pan Desmond zabrał mnie do swojej jaskini, gdzie czekała na niego jakaś wadera. Rozmawiali o mnie, mruczeli coś, uśmiechali się i trochę krzywili. Ta rozmowa trwała około godziny. Potem Pan Desmond wyszedł i zostawił mnie z tą wilczycą. Wydawała mi się być bardzo miła, ale nie wiedziałem o co im chodziło gdy tak rozmawiali. Wadera usiadła obok mnie, uśmiechnęła się i powiedziała:

< Arashi? Co mówiłaś? >

Od Arashi cd historii Demona- Powrót


-Arashi, gdzie byłaś przez te dwa miesiące? - westchnęłam cicho. Spodziewałam się że zapyta.
- Właściwie wszędzie. Załatwiałam stare sprawy.. - Przez chwilę szliśmy w milczeniu. Po chwili Demon zapytał
-Gdzie idziemy? może nad diamentowy wodospad?
- Spoko, dawno nie pływałam. To kto pierwszy na miejscu?
- Spróbuj mnie dogonić! - roześmiał się Demon i błyskawicznie wzleciał w powietrze kierując się do wodospadu.
-Ej! nie było startu! A ja nie nie mam jeszcze skrzydeł! - wrzasnęłam za nim, wyczarowałam skrzydła i ruszyłam za nim
(demon?)

piątek, 27 grudnia 2013

Od Aleksandri!Śmierć...

Wędrując lasem napadł na mnie jakis wilk.
Przerażona uciekałam lecz nie udało się.
Przed moja śmiercią przedstawił sie jako Venom.
To więc koniec mojego życia.
Czy eróce jako duch,zombie lub czort wie co innego tego nwm.



Od Demona cd historii Arashi- ,,Powrót"

-Mamy dwie nowe członkinie, Logan prawie się wykrwawił, Desmonda szlak trafił, Nita pokłóciła się z Lussi, czyli po staremu.
-Aha.
Doszliśmy do jaskini Desmonda.
-Ciołku jesteś?
-Tak debilu. Co jest?
-Cześć-powiedziała Arashi.
-O wróciłaś?-zapytał głupio.
-Nie, dalej jej tu nie ma, a ty masz halunki.
-Ja nie zjadam grzybków halucynków.
-Dobra koniec rozmowy. Chodź Arashi.
Wyszliśmy z jaskini Desmonda.
-Czy wy kiedyś porozmawiacie ze sobą normalnie?
-Nie.
-Tak myślałam.
 -Arashi, gdzie byłaś przez te dwa miesiące?

<Arashi?>

Od Esmery " Nareszcie! "

Nareszcie! Wataha Diamentowego Serca! - wylądowałam w Świetlistym Lesie, ach... zapachy znajomych wilków, i tych nowych uderzały we mnie co krok. Westchnęłam i ruszyłam przez Las... Miałam nadzieje, że spotkam Desmonda, i Jego partnerkę... O ile miał. Oby to nie była wadera która tylko chciała władzy w Watasze... Matko! O czym ja w ogóle myślę?! Desmond nie jest głupi i nie wybierze pierwszej lepszej wadery na partnerkę, i na Alfę! Dobra dość tych pesymistycznych myśli, wybiegłam z lasu nad strumyk w którym zdecydowałam zanurzyć łapy i chwilę odpocząć. Leciałam długo, bo byłam w odwiedzinach u kuzynki, która uwielbiała wyć przez całą noc, i właśnie przez Nią miałam wory pod oczami. Hm... Nie było zbyt wesoło, ale teraz? W tej watasze... Ciekawe co mnie czeka; czy znajdę partnera? Czy doczekam się szczeniąt? Och... Kto to wie?! - byłam strasznie nie pewna losu w watasze, ale cieszyło mnie, że tu jestem. Zamknęłam oczy i złożyłam głowę na łapach, nadal zanurzonych w bystrym strumyku, i ani się nie obejrzałam, a zasnęłam snem ciężkim, w którym nie było snów...

< Desmond? Nietypowe powitanie XD >

Od Arashi ,,Powrót"

-Wreszcie! - zawołałam radośnie, poznając teren. Wylądowałam łagodnie na polanie w Świetlistym Lesie, usunęłam skrzydła i ruszyłam w kierunku jaskini Desmonda. Po chwili wyszłam na Burzystą Łąkę gdzie zobaczyłam szarego basiora obserwującego pioruny.
-Demon! - wrzasnęłam z uśmiechem. Basior odwrócił się, a gdy zobaczył mnie szybko podbiegł.
-Arashi?! to naprawdę ty? Gdzie się podziewałaś tyle czasu?
-Ja, ja.. Daj spokój, nie było mnie tylko.. 2 miesiące - parsknęłam śmiechem na widok jego miny
-Taa TYLKO 2 miesiące... - prychnął - nie mogłaś chociaż powiedzieć, że wyjeżdżasz?
- musiałam szybko wyruszyć, nie mogłam....
-Właśnie, gdzie byłaś?
- Ymmm. Nieważne - posmutniałam, po czym jak najszybciej zmieniłam temat. - Idę teraz do Desmonda, powiedzieć mu że wróciłam, teraz już zostanę na dłużej. Idziesz ze mną?
-Jasne, nie ma sprawy- odpowiedział. Ruszyliśmy, ale gdy zobaczyłam że otwiera usta, szybko zaczęłam mówić
- Co w ogóle się tu zmieniło? Tyle czasu, może są jakieś nowe wilki? Albo szczeniaki? A w ogóle to ta się cieszę że już tu jestem! Pamiętasz te nasze przygody? Zwiedzanie zamku, i poznanie pani jeziora? Strasznie tęsknię za naszymi wyprawami! - zasypałam go gradem słów, ale wilk ciągle na mnie patrzył...
(Demon?)

Od Adrianny!cd. historii Demona-Rozmowa...

-Logan błagam nie zostawiaj mnie-powiedziałam
-I nie zostawię-powiedzial
-Mam nadzieję że wyzdrowiejesz...mieliśmy być szczęśliwą rodziną-powiedziałam
-I będziemy-powiedział
Na spokojnie omuwiliśmy sobie wszystko.
Zaplanowaliśmy już że będziemy chcieli mieć szczeniaki.
Ale na to wszystko będzie trzeba poczekać....

Od Demona cd historii Adrianny- Rozmowa...

Przyglądałem się im.
-Ej nie płacz-powiedział cicho Logan.
-Przepraszam, ale...-powiedziała przez łzy.
-Nie martw się-powiedziałem do niej.- Loguś jest silniejszy niż wygląda-powiedziałem z uśmiechem.-Jeszcze będziemy się z tego śmieli.
-Chyba ty-powiedział krzywiąc się.
-Sara uśpij go to przestanie pieprzyć. Mózg ci uszkodzili?
-Ja to nie ty.
Zaśmiałem się. Zawsze się z nim przekomarzałem.
-Dobra zostawię was samych. Cieszcie się chwilą gołąbeczki.
Wyszliśmy razem z Sarą i Nitą.

<Adrianna?>

Od Adrianny!cd. historii Demona-Rozmowa...

Szybko pobiegliśmy do Logana.
*W jaskini*
Podbiegłam do niego.
-Logan kochanie-powiedziałam
-Adrianna-wyjąkał
-Tak jestem przy tobie-powiedziałam
-Kocham Cię-powiedział
-Ja tez Cie kocham...nie martw się wyjdziesz z tego-powiedziałam
-Wątpię, zobacz ile mam ran-powiedział ledwo
-Błagam nie rób mi tego Logan-powiedziałam
-Wiesz że Cie kocham?-powiedział
-Wiem...wiem-zaczęłam płakać

(Demon?Sorka że tak krótko)

Od Demona cd historii Adrianny-Rozmowa...

Poszedłem nad jezioro, gdzie wiedziałem, że tam znajdę Adriannę. Siedziała tam z dziwną miną.
-Co się stało?
-Nie ważne..-powiedziała ze smutną miną.
-Słuchaj może i to nie moja sprawa, ale gdzie ty byłaś?
-Dobra powiem ci. Byłam się zemścić na moim ojcu.
-I co?
-Pozbyłam się problemu.
-Adrianna nie powinnaś tego robić.
-Demon jeśli chcesz mi prawić kazania to sobie odpuść.
-Wiem, że i tak nic nie wskóram.
Posiedzieliśmy chwilę. Nagle przybiegła podekscytowana Nita.
-Demon! Adrianna! Logan się obudził!

<Adrianna?> 

Od Adrianny!cd. historii Desmonda-Rozmowa...


Podeszłam blirzej...
-Co oni mu zrobili-zaczęłam płakać
-Nie martw się wszystko będzie dobrze-powiedział Demon
-Nie...nic nie będzie dobrze dopuki nie zemszczę się na swoim ojcu za to co zrobili Loganowi-powiedziałam
-Ale Adrianna zemsta nie jest właściwą drogą-powiedziała Sara
-Ależ jest-powiedziałam i wybiegłam z jaskini
Biegłam przez kilka dobrych dni.
Aż wreszcie dobiegłam tam.
Weszłam do jaskini potwora(Bo trudno go było nazwać ojcem).
-O witam-powiedział śmiejąc sie głupio
-Dlaczego mu to zrobiłeś?-zapytałam
-Ale komu...a jemu-powiedział
-Czemu mu to zrobiłeś-zapytałam po raz drugi
-Bo tak mi się podobało-powiedział
-Ty...ty zabujco!-krzyknęłam i żuciłam się na niego
Po paro minutowej walce musiałam zabic własnego ojca...trudno mi było ale musiałam...
-A wieć teraz giń!-krzyknęłam i wbiłam mu pazury w serce
Po kilku dniowej wędrówce wróciłam do watahy cała we krwi.
Na miejcu każdy pytał co się stało ale ja nie miałam zamiaru odpowiadać.
-Odpowiesz nam wreszcie co się stało?-zapytał Desmond
-Nie...a zreszta po co wam to wiedzieć?-zapytałam
-Bo jesteś cała we krwi-odpowiedziała Nita
-Musiałam zabić własnego ojca a po drodze walczyc jeszcze z pogonia którą wysłał na mnie mój brat....przybrany brat którego też mogłam zabić-powiedziałam płacząc
-Nie martw sie z Loganem wszystko będzie dobrze...obiecuje Ci-powiedział Demon
Przygnębiona wyszłam z jaskini...nie mogłam patrzeć na zakrwawionego Logana...Ten widok był taki przykry.
Postanowiłam udać sie nad jezioro.
Tam przesiedziałam cały dzień płacząc.
Wieczorem ukrzałam jakąś zjawe która powoli zblirzała się do mnie.
Nie przestraszyłam się w ogóle.
Gdy zjawa doszła wyglądała tak:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ4n7QI3c_KUBKFEMEkL15MjUzoETGC94lgnDbCjDtRvg7evCnlLkWPgLfYPZJrVZW3M23eQ9aHWaTtrRCoM3VMrRKDBMlS8U5Iv5E9GJIX-bp3OhhH7CaxDIWcSP6PDiL_vqAw_E4W46N/s1600/The_storm_is_over_by_simbagirl101.jpg
-Kim jeste....-zaczęłam ale gdy dobrze jej się przyjarzałam była to moja matka
-Witaj córeczko-powiedziała
-Mamo?-zapytałam
-Tak to ja...dobrze postapiłaś zabijając ojca...był zgorzchniałym demonem....-powiedziała
-Ale jednak się z nim orzeniłaś-powiedziałam
-Było minęło...ja zginęłam przez niego...po prostu mnie zabił-powiedziała
-Ale jak to?-zapytałam
-No tak to...pewnego dnia gdy siedziałam on podszedł i dźgnął mnie nożem...wtedy ja mu powiedziałam że to jego dziecko go kiedyś zabije i od tamtej pory cię szuka-powiedziała
-A więc to dlatego-powiedziałam
-A czy cos sie stało?-zapytała-Jestes przygnębiona
-Ten potwór torturował mojego ukochanego-odpowiedziałam
W tym momencie nad jezioro przyszedł Demon.

(Demon?)



Od Desmonda cd historii Adrianny-Rozmowa...

-Nie martw się. Wszystko będzie dobrze.
-Skąd masz pewność?
-Z tego co pamiętam Logan może blokować swój umysł i nikt się do niego nie przedrze. A on choćby go mieli zabić to by cię bronił. Nie martw się. Niedługo wróci... Cały i zdrowy.
Przytuliłem ją pocieszając. Rozmawialiśmy kiedy do jaskini wpadła przerażona Nita.
-Desmond mamy pro...-ale urwała kiedy zobaczyła obok mnie Adriannę.
-Co się stało Nita?
-Czy mógłbyś iść ze mną do jaskini Sary? Natychmiast-powiedziała szybko.
-Co się stało mów.
-Demon i Rock znaleźli Logana.
-Co?!-krzyknęła Adrianna.
Ruszyliśmy szybko do jaskini Sary.
-Ostrzegam nie wygląda najlepiej.
Weszliśmy. W jaskini Demon siedział przyglądając się naszej siostrze, a Sara stała pochylona nad jakąś krwawą miazgą. Logan... Podszedłem do niej.
-Co z nim?
-Stracił dużo krwi. Był torturowany. Zahamowałam krwawienie, ale nie wiem czy przeżyje.

<Adrianna?>

Od Mike`a cd historii Beauty Snow-,,Śnieżny Poranek''

-Całkiem ładny-powiedziałem z uśmiechem.
-Co porabiasz?
-A szwendam się bez celu. A ty?
-Cieszę się ze śniegu.
-Wreszcie zima.
-Nom. Moja ulubiona pora roku.
-Moja też. Może się gdzieś przejdziemy?

<Beauty Snow?>

Od Demona cd historii Kiiyuko- Moja historia i jak...

-Nie w ogóle-powiedziałem z sarkazmem otrzepując się- tak nagle zaczął padać deszcz tylko na mnie.
-Przepraszam.
-Nie masz za co. Mówisz, że twoim żywiołem jest woda. Tak?
-Tak.
-To tak jak ja. Tylko, że moim jest jeszcze burza.
Położyłem się na brzegu, a Kiiyuko pływała.
-Może popływasz ze mną?
-Nie dzięki-powiedziałem z uśmiechem- ale ty się nie krępuj.

<Kiiyuko?>

Od Setha cd historii Mary- Bez tytułu

-Jak tu dotarłeś?-zapytała mnie.
-Zostałem wyrzucony z poprzedniej watahy.
-Dlaczego?
-Bo nie chciałem zabić kogoś kogo kochałem.
-Mógłbyś powiedzieć mi więcej?
-Taka jedna wilczyca popełniła przestępstwo. Kochałem ją, a ja byłem mordercą w tamtej watasze. Kazali mi ją zabić. Odmówiłem, a oni wypędzili mnie.
-A co z nią?
-Zabili ją. Ale dość o mnie. A ty? Dlaczego się tu znalazłaś?

<Mary?>

czwartek, 26 grudnia 2013

Od Adrianny!Rozmowa...

Postanowiłam porozmawiac z alfą.
Poszłam do niego.
*U Desmonda*
-Cześć-powiedziałam
-O cześć-powiedzial
-Cos ciekawego?-zapytałam
-Nie-powiedział
-Wiesz może gdzie Logan mógł pójść na te swoją wyprawę?-zapytałam
-Wiem gdzie poszedł...-powiedział
-Powiesz?-zapytałam
-Tak...poszedł w Góry Eskapada...tysiace kilometrów od terenów watahy-odpowiedział
-Nie tylko nie tam...-powiedziałam
-Czy coś sie stało?-zapytał
-Tam...jest wataha mojego...taty-powiedziałam
-I co?-zapytał
-Pewnie Logan poszedł tam czegos szukać...-powiedziałam
-Nie mart sie jest dzielny nic mu sie nie stanie...-powiedział
-Ty nie rozumiesz....mój ojciec go zabije...od pewnego czasu mnie poszukuje...najgorsze jest to...że mój ojciec czyta w myślach..i...może dowiedziec sie gdzie jestem...po przez Logana...
Zapadła cisza...

(Desmond?)

Od Adrianny!Bez tytułu

Od kąt ostatni raz widziałam Logana minęło sporo czasu...wyruszył na wyprawe i zostałam sama.Nie mam pojęcia kiedy wróci.
Mam nadzieję że niedługo.
Postanowiłam się przespacerować.
Idąc drogą spotkałam Demona.
-Hej-powiedziałam
-Cześć...co taka przygnębiona?-zapytał
-Eh..no bo widzisz...Logan wyruszył w podróż i nadal nie wrócił-powiedziałam
-Przykro mi-powiedział
-Eh...-westchnęłam
-Nie martw się będzie dobrze-powiedział
-Wątpię w to...ale mam nadzieje że wróci...a ty jak myślisz?-zapytałam
-Myślę że Logan nigdy by Cię nie zostawił-odpowiedział
-Serio?-zapytałam
-Znam go więc uważam że nigdy by Cię nie zostawił-powiedział
-No skoro tak mówisz...-powiedziałam
Poszłam dalej nucąc starą jak świat piosenkę...

Od Beauty Snow do Mike'a ,,Śnieżny Poranek''

Był piękny śnieżny poranek. Uwielbiam śnieg dlatego wybiegłam z jaskini taka szczęśliwa. Zaczęłam się tarzać i śmiać. Rzucałam śniegiem w powietrze i przechodziłam przez niego. Innymi słowy, świetnie się bawiłam. Nagle zobaczyłam Mike'a - wilka z watahy. Świetnie wtapiał się w otoczenie, zupełnie jak ja! Podbiegłam i powiedziałam wesoło:
- Piękny poranek, co?

<Mike?>

Od Kiiyuko - Moja historia i jak tu dotarłam (c.d Demon)

- A Demon mógłby? - zapytałam
Demon spoglądał to na mnie to na Desmond'a.
- Demonie, chyba mógłbyś - powiedział ze śmiechem Desmond
- Jasne, że mogę - odparł basior
- To świetnie - ucieszyłam się.
Wyszliśmy z jaskini, pożegnałam się z Desmondem.
- Do zobaczenia - krzyknęłam
Uśmiechnął się.
- Pójdziemy do Świetlistego Lasu, hm...
- Zapolować - zapytałam
- Możemy...
Poszliśmy, słońce pięknie w, nim świeciło, a hasające po trawie zające i inne zwierzęta przepełnione były radością i energią.
Schowałam się w krzakach i przyczaiłam na brunatnego zająca.
- Nie za mała ta poprzeczka - zakpił Demon
Przewróciłam oczami.
Dałam sobie spokój z zającem, chciałam pokazać Demonowi, na co mnie stać.
- Będziesz kpił jak upoluje Ci tego jelenia - warknęłam
Zaczaiłam się na jelenia i bezszelestnie skoczyłam na niego, jednym ruchem poraniłam mu nogi, by nie uciekł. Reszty zwierząt już nie było.
Wgryzłam się szybko w kark jelenia, by nie cierpiał długo. Merdając ogonem i śmiejąc się pod nosem podniosłam zwierzę i poszłam z, nim w inne miejsce.
- I co? - zapytałam
- Ach, te wadery - powiedział
Położyłam jelenia obok Demona i zachęciłam go do jedzenia. Po wyżerce powiedziałam, że możemy kontynuować naszą wycieczkę.
Zobaczyłam potem Rączy Strumień, Księżycową Polanę, która była pięknym miejscem do zrobienia pikniku.
Poszliśmy na Tęczową Łąkę, kilka kilometrów od niej znajdowała się Burzowa Łąka, na której pioruny strzelały tak mocno i głośno, że można było ogłuchnąć.
Za Burzową Łąką, znajdowała się Barwna Łąka, której kolory zachwycały tak jak Księżycowa Polana, znajdowały się na niej piękne i rozmaite kwiaty o cudownie wspaniałych kolorach. Następnie udaliśmy się zobaczyć Szare Góry.
- Bardzo wysokie - stwierdziłam
- Ale niższe niż te, które widziałam podczas moich podróży po świecie - odparłam
- Podróży? - zapytał
- To była tułaczka, ale podróż brzmi lepiej - rzekłam
...
Nad Magiczne jezioro nie szliśmy, bo już zdążyłam je zobaczyć, w zamian tego poszliśmy nad Diamentowy Wodospad.
- Mój żywioł! - odparłam zafascynowana
- Hm?
- Woda!! - rzekłam dalej się uśmiechając.
- Pozwolisz, że się wykąpie - zapytałam
- Jasne, tylko...
- Nie bój się, nie utopie się. To mi nie grozi - odparłam
Wyciągłam moje nie duże, błękitne skrzydełka i wskoczyłam do wody.
Chlup! Obejrzałam się za siebie.
- Ochlapałam Cię? - zapytałam głupio widząc, że stoi go o mnie basior przemoczony do suchej nitki.
< Demon, bardzo mokry jesteś? xd >

Od Demona cd historii Kiiyuko- Moja historia i jak dotarłam

Zaśmiałem się.
-To chodź. Poinformujemy mojego brata, że mamy nowego członka.
-Dobra.
Ruszyliśmy do jaskini mojego brata.
-Muszę cię wprowadzić trochę w zasady naszej watahy.
-A to nie obowiązek alfy?
-Ja i mój brat mamy równouprawnienie jeśli chodzi o kierowanie watahą. Więc jeśli masz jakiś problem to zgłaszaj się do mnie lub Desmonda.
-Ok.
Doszliśmy do jaskini alfy.
-Desmond?! Jesteś?
-No-krzyknął ze środka.-Już idę.
Wyszedł nam na spotkanie.
-Co jest?
-Oto Kiiyuko. Nowy członek naszej watahy.
-Miło poznać-powiedział Desmond z uśmiechem. Wybierz kogoś kto pokaże ci tereny bo niestety mam trochę roboty. W razie czego to Nita jest przewodnikiem więc chętnie cię oprowadzi.

<Kiiyuko?>

Od Mary- Bez tytułu

Szłam sobie po Świetlistym lesie ze smutną miną. Postanowiłam poznać tutejsze wilki.
Poszłam do Rączego strumienia, napiłam się trochę i zobaczyłam jakiegoś basiora, podeszłam do niego i powiedziałam :
- Cześć, jestem Mara, a ty?
- Jestem Seth, miło mi cię poznać - powiedział basior i się uśmiechnął
- Co tu robisz? - spytałam
- A nic, siedzę i patrze na te krajobrazy, ale jest tu okropnie nudno - odparł Seth
- To może pokażesz mi jakiś fajny teren? - zapytałam go
Basior patrzył na mnie tak jakbym czytała mu w myślach po czym powiedział :
- Możemy się wspiąć na Szarą Górę
- Świetnie, kocham się wspinać !
Wstaliśmy i ruszyliśmy w drogę.
<Seth?>

Od Kiiyuko - Moja historia i jak dołączyłam do watahy

Urodziłam się w watasze wilków, jako najmłodsza ze szczeniąt młodej pary Beta. Gdy moje rodzeństwo wyszło z domu, zostałam sama z rodzicami. Pewnego dnia, do watahy przyplątało się szczenię - samiczka, której nikt nie chciał wychować. Moi rodzice podjęli się wychowania tej sieroty. Bardzo się ucieszyłam, nazwaliśmy ją Lucy. Gdy dorastała sprawiałami mnóstwo wstydu oraz problemów. Była złośliwa. A przy rodzicach zachowywała się, jak aniołek. Rodzice pomyśleli, że mam urojenia i powinnam iść do szamanki bądź medyka.
Gdy rodzice już podupadali na zdrowiu, trzeba było wybrać nową Betę, spośród potomków pary beta. Okazało się, że moje liczne, liczne rodzeństwo rozeszło się po świecie.
Więc ja i moja siostra Lucy musiałyśmy rywalizować między sobą o stanowisko.
Bez najmniejszego problemu wygrałam. Lucy uciekła z watahy, myślałam, że to już koniec waśni z nią. Nie. To był dopiero początek.
Uciekła, by powrócić... z watahą Mrocznych Wilków, które wytępiły moją watahę. Ze wszystkich ocalałam ja. A najbardziej mnie boli to , że moja ukochana, wymarzona siostrzyczka poległa z moich łap.
...
Uciekłam...wędrując z miejsca na miejsce. Byłam bezdomną, niechcianą Kiiyuko.
Moja tułaczka nauczyła mnie sprytu, odwagi, ambicji, ale nigdy nie zapomniałam jak być kochaną, starą, dobrą Kiiyuko.
Zapuściłam się w piękne tereny.
http://tapety.tja.pl/obrazki/tja_normalne/115388.jpg
Magiczne Jezioro, majestatycznie piękne. Woda nienaturalnie czysta i pachnąca. Taka... taka... magiczna.
Patrząc na piękny krajobraz, chlipałam wodę z jeziorka.
Nagle usłyszałam trzepot skrzydeł, przede mną stanął jakiś basior.
Odkaszlnęłam wodę.
- Witaj, jestem Kiiyuko - przedstawiłam się podając basiorowi łapę. Chyba zaskoczył go ten gest z mojej strony.
Stał jak wryty w ziemię, patrząc na mnie.
- Jestem... hm... no jestem podróżniczką. - skłamałam, bo jestem bezdomną waderą.
- Cześć, jestem Demon - powiedział po chwili niezręcznej ciszy.
- To Twoja wataha? - zapytałam głupio
- Nie, mojego brata. - odpowiedział
- Czy chciałabyś dołączyć? - zapytał
- Jasne, że tak! - odparłam zbyt entuzjastycznie niż powinnam.
< Demonie, dokończysz?>

środa, 7 sierpnia 2013

Nieobecność

Wataha nie będzie funkcjonować od 08. do 17.  Powód? Wyjazd alfy i bety. Wszystkie opowiadania i formularze dodamy po powrocie.

piątek, 26 lipca 2013

Para Delta!

Parą delta zostaje Logan i Adrianna.

Alfa & Beta

Od Logana CD historii Adrianny- Logan jest słodki...!

-A teraz zapraszam do stołu-powiedziałem prowadząc ją do jelenia.
Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść.
-To było pyszne-powiedziała.
-Dziękuję.
-I co dalej?
-Chodźmy nad wodospad.

<Adrianna?>

czwartek, 25 lipca 2013

Od Adrianny!Cd historii Logana-Logan jest słodki...!

-To dla mnie?-zapytałam z niedowierzaniem
-Tak to dla ciebie-powiedział
-To jest...nie wiem co powiedzieć-powiedziałam
-Nic nie musisz mówić-powiedział
-Dziękuje ci!-krzyknęłam z radości
-Nie ma sprawy-powiedział Logan
-To co teraz robimy?-zapytałam

(Logan?)

Od Logana CD historii Adrianny- Logan jest słodki...!

-Chce cię tam zaciągnąć aby cię wypatroszyć. Żartuję. Mam dla ciebie małą niespodziankę.
-Jaką?
-Jak ci powiem to nie będzie niespodzianki.
-No dobra.
Doszliśmy do jaskini.
-Zamknij oczy.
-Po co?
-Nie ufasz mi?
-No dobra.
Zamknęła a ja ją wprowadziłem. Wziąłem bukiet.
-Możesz otworzyć oczy.
Po środku jaskini leżał upieczony jeleń.
-A to dla ciebie-powiedziałem dając bukiet.


 <Adrianna?>

Od Adrianny CD historii Logana- Logan jest słodki..!

-Tak miałam Rubina-powiedziałam
http://darkwolves.blox.pl/resource/wilk.jpg
-A co się z nim stało?-zapytał
-Zginął podczas walki z inną watahą-powiedziałam
-Przykro mi-powiedział
-Nic się nie stało,mam teraz ciebie i to teraz ty jesteś najważniejszy-powiedziałam
-Dobrze a teraz zmieńmy temat ok?-zapytał
-Ok to gdzie teraz idziemy?-zapytałam
-Może do jaskini?-zapytał i mrugają do mnie okiem
-Po...cooo?-zapytałam jąkając się

(Logan?)

środa, 24 lipca 2013

Od Logana CD historii Adrianny- Logan jest słodki..!

-Możemy iść nad barwną łąkę i poleżeć po prostu. Co ty na to?
-Może być.
Doszliśmy na łąkę i położyliśmy się.
-Wiesz co?
-Co?
-Jesteś na razie najlepszą rzeczą jaka mnie tu spotkała.
-Na prawdę?
-Tak.
-A miałeś kiedyś partnerkę?
-Nawet dwie, ale nie ułożyło nam się.
-Dlaczego?
-Pierwsza mnie zostawiła po wiadomości, że alfa jest wolny, a druga nie żyje. Zabili ją ludzie.-dodałem zapatrzony w dal- A ty miałaś kiedyś kogoś na oku lub jakiegoś partnera?-zapytałem wracając na ziemię.


<Adrianna?>

Od Adrianny!Cd historii Logana!-Logan jest słodki!

-Może w jaskini nr.28?-zapytałam
-Dobra,chodźmy powiedzieć Alfie-powiedział Logan
I tak postanowiliśmy przeprowadzić się do innej jaskini.
-A gdybyś chciała mieć szczeniaki to ile byś chciał ich mieć?-zapytał
-Zależy,w sumie to nie zależy od nikogo bo szczeniaki rodzą się różnie raz trzy raz jeden itd-powiedziałam
-Aha
-I co teraz robimy?-zapytałam

(Logan?)

Nowa para!

Mamy pierwszą parę!
Adrianna i Loagan od dziś są parą.

Życzymy szczęścia w życiu.
Alfa & beta
i cała wataha

Od Logana CD historii Adrianny- Logan jest słodki..!

Przytuliłem ją.
-Nie spodziewałem się, że ktoś mnie będzie chciał.
-Dlaczego? Przecież jesteś wspaniały.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też-powiedziała, a ja ją pocałowałem.
-Skoro teraz jesteśmy parą to może zamieszkamy razem. Tylko w której jaskini?

<Adrianna?>

Od Adrianny!Cd historii Logana-Logan jest słodki!

-Może najpierw chodźmy do świetlistego lasu?-zapytałam
-Dobra-powiedział
Usiedliśmy w lesie i gadaliśmy aż wreszcie padło pytanie:
-Masz może chłopaka?-zapytał Logan
-Nie,nie mam-odpowiedziałam
-A została byś moją waderą?-zapytał
-Pewnie-powiedziałam z radością

(Logan?)

Od Logana! CD historii Adrianny- Logan jest słodki..!

-Wiesz, jestem nowy i nie znam nikogo, i nie znam miejsc. Może mnie oprowadzisz?
-Jasne i przy okazji poznam cię z resztą.
-Czemu nie.
I ruszyliśmy.

<Adrianna?>

Od Adrianny!Cd historii Logana-Logan jest słodki...!

-Dobra chodźmy-powiedziałam
-To wskakuj-krzykną Logan
-Dobra-odpowiedziałam
Popływaliśmy trochę i usiedliśmy później na mini plaży.
-I co teraz robimy?-zapytałam

(Logan?)

wtorek, 23 lipca 2013

Od Logana CD historii Adrianny- Logan jest słodki...!

-Możemy nad jezioro. Co ty na to?
-Może być.
Doszliśmy na miejsce.
-Może popływamy?

<Adrianna? Brak weny>

Od Adrianny!Logan jest słodki...!



-Cześć Logan-powiedziałam
-Siemka co tam?-zapytał
-A nic przyszłam zapytać czy przejdziemy się gdzieś-powiedziałam
-Pewnie chodźmy-powiedział
-A gdzie idziemy?-zapytałam

(Logan?)

Od Desmonda CD historii Adrianny-Czy to ona...?

Przyjrzałem mu się.
-Klark?
-Tak.
-Prowadzę tą watahę.
-Poważnie?
-Tak. Po rozpadzie poprzedniej dotarliśmy tu i założyłem watahę. A pomaga mim Demon. Ale dobra. Czy coś się stało?

<Adrianna?>

sobota, 20 lipca 2013

Od Adrianny CD historii Arashi-Czy to ona...?

Otworzyły się wrota do jaskini alf.
-Co się stało dziewczęta?-zapytał Desmond
-A mamy gości z Watahy Srebrzystego Księżyca-powiedziałam
-Witam-powiedział Desmond do nieznajomych dla niego wilków
-Desmond?To ty ale jak ty tu się dostałeś?-powiedział zdziwiony Klark na widok Desmonda bo go znał

(Desmond?)

Od Rocka- "Jak dotarłem"

Matka porzuciła mnie zaraz po narodzinach. Przygarnął mnie smko o imnienu Smoug. Oto jak wyglądał:
http://hodowla-smokow.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1332322/files/blog_vt_4858565_7535821_tr_the_exodite_by_mirsathia.jpg
Po jego śmierci byłem w wielu watahach, ale nigdzie mnie nie akceptowali. W końcu dotarłem do lasu dzie siedziały trzy wilki. Kiedy mnie zobaczyli poderwali się.
-Czego tu szukasz?-warknął czarny basior z skrzydłami.
-Szukam watahy.
-Spoko, Desmond-powiedziała piękna biała wilczyca.- Ja jestem Sara, a to Demon i Desmond.
-A czy mógłbym dołączać?
-Jasne.
I tak tu dotarłem.

Od Westa- "Jak dotarliśmy"

Nad jeziorem siedział pewien basior.
-Czego tu szukacie?
-Szukamy watahy do której możemy dołączyć. Ja jestem Luss,a to West.
-Jestem alfą watahy Diamentowych Serc.
-A czy moglibyśmy dołączyć?
-Jasne.
I tak tu dotarliśmy.

Od Lussi- "Jak dotarłam"

Walczyliśmy ramię w ramie. Brakowało nam już siły. Nasza wataha upadała. Przy życiu zostało nas dwoje i Steran.
-Nie macie czego tu szukać-powiedział.
-Czyli to koniec?
-Tak. Żegnajcie i życzę szczęścia.
I odszedł, a my ruszyliśmy w przeciwnym kierunku. Po tygodniu dotarliśmy nad pewne jezioro gdzie spotkaliśmy Desmonda, ale o tym opowie West.

wtorek, 16 lipca 2013

Od Arashi CD historii Adrianny-Czy to ona...?

- Nie, jeszcze nie - odpowiedziałam Andrei.
-A podoba ci się ktoś? - spytała dociekliwie wilczyca. Roześmiałam się widząc Adriannę, która nadstawiła uszy i przyglądała się mi ciekawie
- Nie wiem jeszcze - powiedziałam gasząc ich ciekawość
- Już dochodzimy - dodałam po chwili. Rzeczywiście po chwili ukazały nam się jaskinie. Podeszłyśmy do jaskini alfy, a adrianna zapukała.
(adrianna?)

Od Arashi CD Kiary

- no nie wiem..... - powiedziałam do Kiary - Twoje moce też są super.
- Dzięki - uśmiechnęła się wilczyca
- To co teraz robimy? - spytałam
-Nie wiem.... Może chodźmy nad wodospad? Jeszcze go nie widziałam.
- Noo... OK Co prawda ostatnio jak tam byłam złamałam sobie łąpę, ale jest tam super. - Po chwili ruszyłyśmy.
- Ostatnio to pytanie zrobiło się popularne - uśmiechnęłam się do Kiary. - podoba ci się ktoś z watahy?
(kiara?)

poniedziałek, 15 lipca 2013

Od Desmonda CD Adrianny -Pytanie do Desmonda

Byłem zaskoczony tym pytaniem.
-Adrianna, ja na razie nie chcę się angażować w żaden związek.Zrozum wataha dopiero się rozwija i jestem strasznie zajęty. Poza tym jestem po jednym nie udanym związku. Przepraszam, ale nic do ciebie nie czuję.

środa, 10 lipca 2013

Od Adrianny!Pytanie do Desmonda!

-Desmond ja cię kocham i chciałam się zapytać czy chciał byś być moim chłopakiem-zapytałam Deesmonda


(Desmond?)

Uwaga!

Powstała nowa zakładka pt. Opowiadania. Proszę się z nią zapoznać.


Desmond

Od Adrianny!CD historii Arashi-Czy to ona...?

-Tak, masz rację Arshi chodźmy-krzyknęłam
-Ok, to chodźmy-odpowiedziała Arashi
Po pięciu minutach doszłyśmy do nich i...
-O cześć-powiedziała Andrea-Klark dużo mi o tobie opowiadał np. o tym jak dałaś mu zioła aby mnie uratował
-Tak, jakoś tak wyszło-powiedziałam
-Dobra, dobra co wy tu robicie- zapytała gniewnym głosem Arashi wilki
-Chcieliśmy podziękować Adriannie za to że uratowała życie mojej ukochanej-powiedział Klark
-I do tego jeszcze raz was ostrzec przed watahą Północnego Wiatru-powiedziała Andrea
-Ok, Klark już raz mnie ostrzegł ale niewiem co na żeczy-powiedziałam
-Tak, tak skończcie już tak bredzić i wynocha z naszego terenu-powiedziała Arashi już naprawdę wkużona
-Arashi przestań i uspokuj się-powiedziałam
-Ok, wysłuchajmy ich-powiedziała uspokojona już Arshi
-Otuż tak, alfą tej watahy jest Zan:
http://fc06.deviantart.net/fs70/f/2010/074/9/8/Animal_I_have_Become__remake__by_MirrorZan.png
za dnia miła a w nocy.Nie chce o tym muwić ale jeszcze raz chce was ostrzec przed tym wilkiem.Jest naprawdę niebezpieczna.Przez nią moja Andrea prawie straciła szczeniaki.-powiedział i zaczeli się oddalać
-Stujcie,przedstawię wam Alfę-powiedziałam
I razem z Arashi i Andreom szłyśmy razem a reszta z tyłu.
-No to co masz już chłopaka-zapytała mnie Andrea
tak,mam Desmonda-powiedziałam oczywiście kłamiąc bo niewiedziałam czy Desmond naprawde mnie kocha.
-Aha-odpowiedziała-A ty Arashi masz chłopaka



(Arashi?)

Od Kiary CD historii Arashi

-Ok.-stałam się niewidzialna. Potem znowu się pojawiłam i na niebie narysowałam kwiaty płomieniami.
-Narysować coś jeszcze?-spytałam
-nie wiem...-narysowałam jeszcze nas, jak siedzimy i to oglądamy. Potem usiadłam na ziemi i zamknęłam się w takiej ognistej klatce. Kiedy płomienie się trochę uspokoiły, po prostu po nich przeszłam.
-Moje to nic, w porównaniu z tobą.-westchnęłam.

(Arashi?)

Od Arashi CD historii Adrianny Aleksandria i West...!

- Chyba go pokonaliśmy - powiedziałam podbiegając do miejsca w którym zniknął Diablo. - Na razie. Wszyscy są cali? - Obejrzałam się na wilki
-Tak, Na szczęście nikomu nic się nie stało - powiedziała Adrianna.
- To chodźcie, wracamy - zawołałam, i ruszyliśmy gęsiego przez las. Szłam pierwsza i usłyszałam jak za mną Adrianna robi Aleksandrii wykład o tym, jak nierozważnie postąpiła.
- Daruj jej - odwróciłam się - przecież w sumie nic złego się nie stało.
- No... ok - rozchmurzyła się wilczyca. Po pół godzinie doszliśmy do naszej watahy, przez całą drogę nic nas nie zaatakowało. Zatrzymaliśmy się na księżycowej polanie.
- To pa! - powiedziałam - Dalej nic was nie zaatakuje. Jak będziecie następnym razem iść do tego lasu to wpadnijcie po mnie - rzuciłam do Aleksandrii i pobiegłam do swojej jaskini
KONIEC

Od Adrianny!CD historii Arashi-Aleksandria i West...!

Stanęłam obok Arshi a nagle przed nas wyskoczył potwór:
http://diablo3.net.pl/ftp/diablo3/newsy/News_10.jpg
-O nie to Diablo(znowu on)-powiedziałam
-Uważaj Adrianna-krzyknęła Arashi i odepchnęła mnie na bok
-Stańmy wszyscy w kręgu to wyzwoli ogromną moc-powiedziałam
-Mrok-powiedziała Arashi
-Woda-powiedziałam
-Powietrze-powiedział West
-Ogień-powiedziała Aleksandria
I wnet stworzyła się kula mocy:
http://sklepezo.wp.pl/media/catalog/product/cache/2/image/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/k/u/kula_z_krysztalu_gorskiego_2a.jpg
Walneliśmy nią w Diablo.A on rozsypała się w pył.Niestety nie zniszczyliśmy jego duszy.Pełni nadzieji że to się już skończyło wruciliśmy do watahy.


(Arashi?)

Od Arashi Do Demona Wycieczka

Siedziałam rano w jaskini, gdy przyszedł Demon.
- Hej Arashi!
- Hej Demon, wiesz że się puka? - uśmiechnęłam się
- przepraszam, następnym razem zapukam. Masz jakieś plany na dziś?
- Nie jeszcze, nie a co?
- Moglibyśmy gdzieś razem iść, bo też nie mam planów, i chyba bym się nudził... Chcesz?
-Jasne
- A gdzie, o nie wiem gdzie moglibyśmy się wybrać.
-może chodźmy gdzieś ,,poleniuchować? Przygody mam na razie zaliczone - uśmiechnęłam się - A moglibyśmy iść gdzieś po prostu popływać?
(Demon?)

wtorek, 9 lipca 2013

Od Demon CD historii Adrianny-Demon...

-Wow... Dokładnie mi o sobie powiedziałaś.
-Bo jestem szczera.
-Acha....
W tym momencie przyszła Nita.
-Przepraszam, że przeszkadzam, ale jesteś mi potrzebny Demon.
-Co się stało?
-Sara i Desmond wpadli na genialny pomysł.
-Aż się boję.
-Urządzili sobie zawody, kto pierwszy dobiegnie do wodospadu po tej zawalonej ścieżce.
-I co dalej?
-No, a tam była sieć, a reszty łatwo się domyślić.
-Wariaci, dobra idę. Przepraszam Adrianno, ale muszę lecieć.
-Rozumiem i pa.
-Pa.

Od Arashi. CD historii Demona ,,Spotkanie"

- Dziękujemy, ale musimy już wracać - odparł Demon
- zostawiliśmy całą watahę, by tu wyruszyć- dodałam. Czarodziejka spojrzała na nas i uśmiechnęła się
- rozumiem. - powiedziała po prostu, i wyprowadziła nas z lochów. Przed zamkiem zatrzymaliśmy się. - Żegnajcie - powiedziała pani jeziora, i wyciągnęła w naszym kierunku mały przedmiot, owinięty szmatką. - A to drobny prezent dla was. Tylko obiecajcie mi że zajrzycie tu dopiero w granicach watahy - Demon podszedł, i wziął od niej paczuszkę
- Dziękujemy - powiedział - i Obiecujemy
- Ale co tutaj jest?! - spytałam
- To sprawdzicie sami. Żegnajcie!
- Żegnaj! - odpowiedziałam. I razem z Demonem unieśliśmy się w powietrze. Postanowiliśmy przelecieć całą powrotną drogę, i już wieczorem wylądowaliśmy, przy ,,magicznym jeziorze"
- Możemy otworzyć tą dziwną paczuszkę - powiedział Demon kładąc owinięty szmatką przedmiot na kamieniu
(demon)

Od Arashi CD historii Adrianny Czy to ona?

-Obce wilki?! - zdziwiłam się, po wysłuchaniu Adrianny.
- Tak, nie wiem czego tu szukają, przecież mają swoją watahę!
- Dziwne.... Możliwe że szukają tutaj nowych terenów dla własnej watahy.
- Może, ale wtedy chyba nie przychodziliby tu z dziećmi....
- Chodźmy ich podsłuchać! - zdecydowałam. - Wiesz mniej więcej gdzie poszli? Najwyżej potem pójdziemy po alfę!
(Adrianna?)

Od Arashi, CD historii Adrianny Aleksandria i West...!

Gdy krzyknęłam do Adrianny, było już za późno. Znalazłam się przy niej w chwili, gdy upadała nieprzytomna na ziemię. Zobaczyłam tylko długi rozmazany kształt, który zniknął w lesie. Przeniosłam Adriannę do miejsca gdzie stali West i wyleczona Aleksandria i położyłam między nimi na ziemi.
- Nic jej nie będzie, ale pilnujcie jej. Ja spróbuję walczyć z tym czymś. - powiedziałam i wywołałam wokół nas krąg ognia
http://dn3xvn5nu3tgm.cloudfront.net/fotki/upload/27/41/90/2741901195157619s1.jpg
- To powinno nas w miarę chronić - powiedziałam do wilków. Właściwie nie wiedziałam co mam dalej robić. Jak walczyć z czymś, o czym niczego nie wiem?! W końcu przyszedł mi do głowy pewien pomysł.
- Na chwile was zostawię - oznajmiłam Aleksandrii - i pobiegnę do miejsca gdzie Adrianna została zaatakowana. Jeśli wyczuję zapach tego który nas atakuje, zobaczę też kim on jest!
- Arashi, przecież wystawisz się na atak! - zawołała Aleksandria
- Sprowadzę tutaj mrok, ja będę wszystko widzieć, ale temu czemuś trochę utrudnię atak - powiedziałam. Aleksandria zamierzała protestować ale West przytaknął mi - będziemy tu czekać - powiedział, a ja wywołałam na całej polanie ciemność, i przeszłam przez ochronne płomienie, ponieważ jestem odporna na ogień. Skierowałam się ku miejscu, gdzie stała wcześniej Adrianna i już po chwili znalazłam właściwy trop. W myślach zobaczyłam wygląd potwora, i ogarnął mnie strach o pozostałe wilki. To przez to wszyscy, którzy tu weszli ginęli, a nie przez pozostałe potwory! Nagle usłyszałam za plecami szelest. Błyskawicznie rzuciłam tam falę wody, i mając nadzieję że trafiłam, pobiegłam szybko do pozostałych wilków. Udało mi się dobiec, więc prawdopodobnie, chwilowo ogłuszyłam potwora. Z chwilą, kiedy przekroczyłam płomienie, mrok zniknął, i znów zaświeciło słońce.
- Zobaczyłaś to? Co nas atakuje? - zawołała Aleksandria, ale ja podbiegłam do nieprzytomnej Adrianny.
-Będzie nam potrzebna też jej pomoc - powiedziałam. Po chwili wilczyca otworzyła oczy.
(Adrianna? I czym jest potwór?)

Od Demona CD historii Arashi "Spotkanie"

-No jasne-odpowiedziałem.
-Odważni jesteście.-odpowiedziała czarodziejka.- Musimy tu uważać. Są tu pułapki ponieważ jesteśmy blisko skarbca.
Ruszyliśmy.
-To była sala tortur.
 
Zaprowadziła nas do kolejnego pomieszczenia.
 
-A tu była spiżarnia.
-A tu cele.
Doszliśmy do końca korytarza.
-Niestety skarbca nikt nie otworzy. Ale wracajmy już. Chętnie pokazałabym wam resztę zamku, ale robi się już ciemno. Powinniście już wracać. Ja już od wieków nie wychodziłam z zamku.
-Dlaczego?-zapytałem.
-Nie ma gdzie wracać.
-A dom, rodzina?
-Nie mam nikogo oprócz Draco.
-A ja też nie mam nikogo oprócz  jej.
-Jak chcecie możecie zostać tu jeszcze.

<Arashi?>

Od Adrianny!To nie może być prawda...!



To nie może być prawda!Czy to już dziś?!Tak to właśnie dzisiaj zawitają do nas bogowie wilków:
http://zaopiekujsiemna.com.pl/fileManager/image/model/ForumThread/field/image/type/main/id/59857
Aztec:
http://zaopiekujsiemna.com.pl/fileManager/image/model/ForumPost/field/image/type/main/id/968459
Zeppelin:
http://zaopiekujsiemna.com.pl/fileManager/image/model/ForumPost/field/image/type/main/id/970233
Tasha:
http://zaopiekujsiemna.com.pl/fileManager/image/model/ForumPost/field/image/type/main/id/970273
Snow:
http://zaopiekujsiemna.com.pl/fileManager/image/model/ForumPost/field/image/type/main/id/968829
Water:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT-ErBo0f-qn4hrU9NTHr7usMNgQoCXvVp8KgZBzjTtFee-2KdM
Terror:
https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSTWH8WC9tWyY7bbbez2HVUJUdBhazVY6Y7EC29_j2yH4tBAmO_
Sand:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMoV0bXQmXatEbtVuKI1cDAU0Q4GJLqpDd8E6EkuBmfUBLFkap5eW_9vwgNfF5PbMujMfnMThckXNNFwXPcpq4A9NcNYY8u2rDoaVIJigum8flt1l_JA2sRzFMIDH0GWwKxd1aPZffkKY/s1600/element-wolves-element-pack-21455839-640-640.jpg
I jeszcze inni ale oni nie mogli się zjawić.Tak się cieszyliśmy,że uczynili nam ten zaszczyt i do tego mogliśmy zobaczyć ich siedzibe na żywo a nie tylko w marzeniach:
http://www.tapeta-zamek-chmury-lodowe-skaly.na-pulpit.com/zdjecia/zamek-chmury-lodowe-skaly.jpeg
Powiedzieli że zostana tu na kilka dni.