sobota, 20 czerwca 2015

Od Flynna cd Suru

Szedłem spokojnie po terenach watahy, kiedy przechodziłem przy Czarnej Puszczy wybiegła jakaś wilczyca. Spojrzałem na nią przekżywiając głowę.
-Co robiłaś w tym lesie?
-Wędrowałam szukając watahy.
-A to witam cię na terenach Watahy Diamentowego Serca. Jestem Flynn.
-A ja Suru.
-Masz szczęście, że udało ci się wyjść z niego cało.
-Spotkałam dwa wilki, które mi pomogły.
-Więc spotkał cię wielki zaszczyt. Spotkałaś samych władców lasu, Terrę i Thora. Chcesz dołączyć?
-Ty jesteś alfą?
-Nie, ale mogę cię do niego zaprowadzić.

Suru?

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Witam!

Trochę (bardzo) zaniedbałem watahę, ale czas wziąć się w garść. Więc tak...
Opowiadania.
Proszę o napisanie do końca czerwca opowiadań od:
Demon
Megan
Flynn
Naoki
Lethal
Spectra
Lilianna
Shaka
Sara
Kenaji
Lexi
Arashi
Runa
Viana
Moon Fire
Suru

Beta.
Poszukuję bety. Warunki przyjęcia to posiadanie konta na bloggerze. Chętnych zapraszam na PW.

Podziękowania dla Flynna za zajęcie się watahą i dla "Ducha'" Desa za pomoc.

Dem

piątek, 12 czerwca 2015

Od Shaki cd historii Naokiego

Chciałam go zapytać z jakiego powodu, ale ugryzłam się w język.
- Co chcesz porobić? - zapytał Naoki.
- Wiesz co, nigdy nie widziałam innych wilków z watahy. Może przedstawisz mi ich?
- Jasne. Myślę, że ktoś może być w lesie.
Zaczęliśmy iść w jego stronę, jednak za nim zdążyliśmy tam dojść usłyszeliśmy krzyk:
- Uwaga!
Odwróciłam się i zobaczyłam, że jakiś skrzydlaty wilk spada w naszą stronę. Nie zdążyliśmy zareagować i już na nas wpadł.
- Ajć - jęknęłam.
- Przepraszam was bardzo - powiedziała skruszona wadera. - Wpadłam na jakieś duże latające stworzenie.
Spojrzałam na jej skrzydła - jedno z nich było mocno poturbowane.
- Nic wam nie jest? - dodała po chwili.
- Mi nie - stwierdził Naoki. - Shaka?
- Jest ok.
- Nazywam się Sara, a wy?
- Jestem Naoki, a to jest Shaka.
- Miło mi was poznać - powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
- Wzajemnie.
Jeszcze raz spojrzałam się na jej skrzydło - nie wyglądało na zdrowe.
- Może uleczyć ci te skrzydło? - zaproponowałam.
- Jesteś uzdrowicielką?
- W pewnym sensie. Potrafię leczyć wodą.
Skinęła głową, choć nieco niepewnie.
Z trawy zaczęła wychodzić woda, którą przyłożyłam do skrzydła Sary. Woda zaczęła się świecić.
- Dziękuje - powiedziała Sara po wszystkim. Jej skrzydło było wyleczone. - Szkoda tylko tych roślin.
Dotknęłam łapą wyschniętych roślin. Te natychmiast ożyły, ale do pełnej formy trochę im brakowało.
- Proszę. Roślinki jak nowe.
Sara roześmiała się, a Naoki uśmiechnął.

<Naoki? Sara?>

piątek, 29 maja 2015

Od Suru- dawne sprawy i nowa służba2

-Czego chcesz odemnie?+zapytał mnie Assu.
-Co masz na myśli?
- Może to ze walczysz zemna i niechcesz mnie zranić.
-Twój ojciec mnie oto poprosił.
-Oco?
-Bym sprawdził jak silny jesteś.
Assu żucił sie namnie gdy weszli strarznicy którzy krzyczeli by tego nierobił.
-Zapuźno już! *Oczy świeciły mi sie bardzo jasno dokoła nas powstała czarna mgła przez która tylko my widzieliśmy.Podsunełam pakt młodemu przyszłemu królowi.
-Co to jest?
-To jest pakt be bz którego nie możesz zostać królem. Assu podpisał pakt jednocześnie zgodził się na to żeby mu służyła. W ten sposób Assu został królem piekieł. Po zgodzie mogła opadła a strażnicy podbiegi donas mówiąc księciu że podpisał kontrakt z jednym demonów królewskich w którym wcześniej był związany jego ojciec. Azul nie wierzył że to prawda więcej nie zapytał ia odpowiedziała mu że to prawda.Poprosił mnie bym mu wszystko opowiedziała. Oczywiście tak zrobiłam poczym odesłał mnie do domu.

Od Suru dawne sprsprswy i nowa służba1

Szłam polanom gdy usłyszałam że ktoś woła ,,Suru,Su" odwruciłam się ale nikogo nie było. Nagle ziemia sie zaczęsła ,spojrzałam na ziemie która pod moimi łapami szybko sie rostąpiła. Zaczełam spadać nadół pocheili straciłam przytomność.
Gdy się obudziłam lerzałam w czarnych piórach podniosłam sie i rozejrzałam. Było to podziemne królestwo popularnie nazywane piekłem , zastanawiałam sie czego odemnie pragnie szatan. Wiedziałam gdzie znajduje sie tron wiec ruszyłam w tamtym kierunku. Po drodze nikogo nie spotkałam można powiedzieć że gucha cisza ale tu nigdy tak cicho nie było. Weszłam do sali tronowej , zaskoczył mnie widok młodego wilka na tronie i dokoła wszyscy sie zebrali. Wystraszyłam sie trochę miałam mieszane uczucia, po chwili poczułam wzrok szatana na sobie ale to nie był wzrok tego nowego. Podeszłam do tronu i zaputałam.
-Jeśli mogę wiedzieć kim jesteś?
-Jestem następcą tronu.
-Jesteś synem szatana, a co sie stało z poprzednikiem.
-Shinde(nierzyje)
-Jakto nie rzyje ,to jest niemożliwe.!
-Choć zemnom.
+poszłam zanim szlismy wąskim korytarzem oświetlonym przez pochodnie, weszliśmy do nie wielkiego pomieszczenia gdzie po środku znajdowała sie piękna trumna.
Podszedłam do niej zajrzałam kto wie co w niej leży. Niemogłam uwierzyć własnym oczom to był szatan odruchowo go dotknełam po pyszczku spływały mi łzy. Młodody podszedł do mnie i chciał mnie od niego odciągnąć,wtedy syraciłam przytomność. Znalazłam sie w jednej z komnat ale ona była jakaś dziwna przed demna stanoł Lucyfer strasznie sie cieszyłam na jego widok. Lucyfer podszedł do mnie i przytulił.
-Su przepraszam cie że cie zostawiłem.
-Nic nieszkodzi to ,nie twoja wina.
-Moge ocoś cie po prosić?+ Zdziwiłam się bo on nigdy nie prosił.
-Oczywiście.
-Po mojej śmierci nasz kontrakt zerwałem więc nemam prawa cie wykorzystywać. Ale mam prozbę czy mołabyś zawrzeć pakt z moim synem oczywiście jeśli tego chcesz.
+Zgodziłam się gdy się obudziłsm miałam czerwone oczy ,oczy demona. Zatakowałam księcia tak aby go nie zranić,po chwili rozpoczęła sie walka. Lecz szybko sie skączyła bo Assuvy
Szybko sie zorjetował ze nie chce go zabić .

Od Suru- Góra 4 smoków

Tutejsze tereny są wspaniałe l,pełne życia. Karzda istota jest wspaniała nawet smoki których nie zawsze widać. A skoro mowa o smokach jednego udało mi sie spodkać.
Byłam wtedy na góże kamienie kruszyły się pod moimi łapami. Nie mogłam zawrucić bo droga którą przyszłam zawaliła się. Zrobiłam jeden krok i ziemia pod moimi łapami suneła sie ziemia. Spadałam z bardzo wysoko na ziemie ,po chwili uderzyłam w coś. Gdy otworzyłam oczy okazało sie że znajduje sie na smoku. Jego łuski są miękkie jak puch, ciepło od niego biło. Zlapałam sie go mocniejsze bym nie spadła. Nagle mnie zapytał.
-Nic ci nie jest?
-Nie. +odpowiedzialna
-Dokąt lecimy?
-Na ziemię.
+po chwili wyladowaliśmy zeszłam z niego.
-Jak się nazywasz?
-Suru. A ty?
-Kaze.
-Mieszkasz tu sam nie są tu jeszcze trzy smoki. Nazywsją sie Luxs,Enko,Mizu..
-Ta góra ma jakąś nazwę?
-Nie ,a masz pomysł?
-Tak. Może Góra Czterech Smoków.
+ nagle z góry zleciały trzy smoki
Czerwony,brązowy, niebies.
-Podoba mi sie ta nazwa.
+powiedxieł czerwony smok. Powiedzieli że mnie podrzuca do domu i tak zrobili

czwartek, 28 maja 2015

Od Naokiego cd historii Shaki

Uśmiechłem się. Spojrzałem wesoło na Shaki.
- Shaki.. Masz jakąś rodzinę?- Zapytałem z ciekawością
- Tak, mam rodzinę. Matka - Zahara, Ojciec - Terion.- odpowiedziała- a ty?
-Mam tylko matkę. Ojca nigdy nie znałem.- dodałem. Shaki popatrzyła na mnie ze współczuciem.
- Współczuję.- cicho powiedziała Shaki.

<Shaki?>

poniedziałek, 25 maja 2015

Ogłoszenie!

Drodzy wyborcy!
To nie to....
Drodzy parafianie!
Kartki mi się posklejały... A tak.. Już mam.

Drodzy obywatele WDS!
Z tej strony wasz dawny alfa Desmond. Zaglądam tu czasem i patrzę, że początek był ładny, a teraz wracamy do punktu wyjścia. Teraz daję listę opowiadań jakie wilki mają do dokończenia:
Demon
Megan
Flynn
 http://wataha-diamentowego-serca.blogspot.com/2015/04/od-lethal-cd-historii-flynn.html
 http://wataha-diamentowego-serca.blogspot.com/2015/04/od-lexi.html
http://wataha-diamentowego-serca.blogspot.com/2015/05/od-suru.html
Naoki
 http://wataha-diamentowego-serca.blogspot.com/2015/05/od-shaki-cd-historii-naokiego.html
Lethal
Spectra
Lilianna
 http://wataha-diamentowego-serca.blogspot.com/2015/04/od-flynna-cd-historii-lilianny_18.html
Shaka
Sara
Kenaji
Lexi
Arashi
 http://wataha-diamentowego-serca.blogspot.com/2015/04/od-demona-cd-historii-arashi_1.html
Runa
Viana
Moon Fire
Suru 
 
Opowiadania Moon Fire i Runy dokończy Flynn jeśli nikt inny tego nie zrobi.
 
Nie napisali nic w maju: 
 DemonMegan
Flynn
Naoki
Lethal
Spectra
Lilianna
Shaka
Sara
Kenaji
Lexi
Arashi
Runa
Viana
Moon Fire
Suru 
 
Pozdrawiam was i trzymam kciuki.
Desmond

Od Suru

Wszędzie ciemno a raczej szaro.
Straszny chałas dziwne stwory wolały ,,zjem cię,zabijemy i pochłoniemy" lecz nsmnie to nierobiło wrarzenia. Nagle wszystko ucichło rozległ sie czepot skrzydeł z łańcuchami. Stwory nie uciekły tylko stały z boku i łączyli na mnie. Po chwili przedemnom stanęły dwa wilki.
-Jak masz na imię?+spytał basior z łańcuchem na skrzydłach.
-Suru.
-Ładne imię oznaczające wspomnienia.+powiedział drugi wilk po głosie rozpoznałam że to wadara.
-Chcesz stad wyjść?!+zapytali oboje
-Niewiem. + na ta odpowiedz bardzo sie zdziwili.
-Chciałabyś poznać przyjacielską watahe która z nami sąsiaduje?
-Są bardzo przyjaźni.+ zgodziłam sie wiec zaprowadzili mnie tam ,przed wyjściem podarowali mi dzwoneczek na sznurku którym mogę się z nimi skontaktować. Podziekowałam i wybiegłam z mrocznego las, po chwili wpadłam na kogoś...
(Flynn?)

czwartek, 21 maja 2015

Od Moon Rise

-Dlaczego to tak jest ?-zapytałem sie sam do siebie -Oskarżają nie winnych-usiadłem na kamieniu wspoglądając się w tafle wody.-co zemną jest coś nie tak?-znowu się siebie i nagle coś zaszeleściło krzakami.Od razu wstałem i zrobiłem pozycje na atak , bo nie wiadomo co morze wyjść za krzaków.kilka minut później wyłonił się z krzaków jakiś wilk.

<wilku?>

wtorek, 12 maja 2015

Od Runy

Popatrzyłam za siebie. Tylko drzewa, nic więcej. Nie wiedziałam, gdzie się znajduje. Krew kapała z mojego pyska, ja nie pamiętałam, dlaczego. Nie pamiętałam nic. Wiedziałam tylko, jak się nazywam. Runa. To imię cały czas było w mojej głowie.
Pędziłam przez las, ciernie raniły mi boki, ale nie zwracałam na to uwagi. Kilka chwil wcześniej obudziłam się tutaj. Nie mam pojęcia, gdzie jestem. Nagle tuż przede mną stanął wilk. Duży basior popatrzył mi w oczy.
- Nie należysz do mojej watahy. – powiedział.
- Nie... Nie należę. A czy mogę? – zapytałam i lekko się uśmiechnęłam.
Zgodził się. Byłam szczęśliwa, że wreszcie nie jestem sama.
<Ktoś?>

wtorek, 5 maja 2015

Od Shaki CD historii Naoki'ego



- Nareszcie ktoś lubi moje towarzystwo - szepnęłam do Naoki'ego.
- O patrz! To wodospad! - powiedział Naoki, zmieniając temat.
Podeszłam do wodopoju i zaczęłam pić. Kiedy skończyłam zrobiłam małą kulkę z wody, ale tylko dlatego żeby zobaczyć czy nie wyszłam z wprawy. Po chwili przestałam ją kontrolować, a ona opadła lekko rozchlapując wodę.
- Wiesz co, Naoki? Ja też lubię spędzać z tobą czas.

<Naoki?>

poniedziałek, 4 maja 2015

Uwaga!

Hej!
Z tej strony Flynn.Do 09.05.2015 roku watahą zajmuję się ja. Demon wspiera Ducha Desa w szpitalu, więc ja się zajmę watahą. Formularze i opowiadania wysyłajcie do mnie na howrse (Roxi~-~).

Pozdrawiam Flynn

sobota, 2 maja 2015

Od Naokiego cd historii Shaki

Szliśmy w kierunku wodopoju, jej śmiech był uroczy i zaraźliwy. Nie mogłem przdestać na nią patrzeć, nie chciałbym też, żeby czuła się niezręcznie więc spuścilem łeb.Shaki wyczuwa moje zmartwienie i zapytała.
-Wszystko w pożądku, Naoki?- zapytała wadera
-Tak, tak. - Powiedziałem po chwili
- Nie odpowiada Ci moje towarzystwo? - Zapytała Shaki zdziwoina.
Nie o to chodzi.. Bardzo miłe spędzam mi się z Tobą czas. Cieszę się, że Cię poznałem.- powiedziałem lekko zarumieniony. Shaki chyba to zauważyła, bo zaraz przewróciła głowę e inna stronę.

<Shaki?>

czwartek, 30 kwietnia 2015

Od Shaki Cd historii Naoki'ego

- Nie ma mnie! - odkrzyknęłam rozbawiona.
Wstałam i rozciągnęłam się. Spojrzałam łobuzersko na Naoki'ego.
- Nie wiem jak ty, ale ja chcę się napić.
Naoki skwasił się, chyba wiedział, że tylko na piciu się nie skończy.
- Może pokażesz mi inne zbiorniki wodne?
- Tak.
- No to chodź.
Zachichotałam, choć właściwie nie wiedziałam dlaczego.
- Ty prowadzisz - powiedziałam.
Ruszyliśmy powoli, a ja od czasu do czasu żartobliwie popychałam basiora.

<Naoki?>

wtorek, 28 kwietnia 2015

Od Naokiego cd histori Shaki.

- Jest już późno, ja idę położyć się spać. Może spotkamy się jutro. Przyjdę po ciebie rano.- powiedziałem
- Masz rację. Spotkamy się jutro- odrzekła Shaki. Powedrowalem w kierunku jaskini. W nocy patrzyłem na księżyc. Przypomniał mi się ten miły dzień spędzony razem z Shaki. Następnego dnia powedrowalem w kierunku jaskini Shaki. Weszlem cicho do groty.
-Shaki! Jesteś tu!?
< Shaki?>

niedziela, 26 kwietnia 2015

Od Shaki cd historii Naokiego

Naoki wyszedł z jeziora i otrzepał się z wody. Roześmiałam się.
- Co się stało Naoki? Bo coś tak nagle przygasłeś...
- Bardzo śmieszne.
- Dla mnie tak - zachichotałam.
Wyszłam i użyłam swojej magii by zdjąć z siebie wodę. Spojrzałam się na Naoki'ego i uśmiechnęłam się.
- Idziemy zapolować?
- Możemy iść.
Naoki zaprowadził mnie na polanę, która według niego była pełna potencjalnej zdobyczy. Z niedużego pagórka zobaczyliśmy małe stado jeleni. Po chwili skradaliśmy się do jednej z łań. Kiedy byliśmy blisko, mój towarzysz skoczył i zatopił zęby w szyi zdobyczy. Wszystkie pozostałe łanie i jelenie uciekły w oka mgnieniu. My natomiast zaczęliśmy jeść upolowaną zdobycz. Kiedy skonsumowaliśmy łanie, zapytałam:
- To co teraz robimy?

<Naoki?>

sobota, 25 kwietnia 2015

Od Demona cd historii Megan

-Ja się nie łamię... W tej chwili muszę iść sprawdzić co słychać na granicy. Do zobaczenie później.
-Cześć.
I każde z nas rozeszło się w swoją stronę.

piątek, 24 kwietnia 2015

Od Kenaji cd histori Naokiego

Spojrzałam na Naokiego. Kogoś mi przypominał.
- Jak nazywała się twoja.. Inna wataha?! - Zapytałam
Spojrzał na mnie, po czym odwrócił się.
- Tak, ,,Szału ognia''. - powiedział, i uniósł głowę. Uśmiechnęła się do mnie. - Muszę już iść. Mam nadzieje że nie masz mi tego na złe.
-Jasne, nie ma problemu. - Gdy odpowiedzialam, odszedł.

Od Naokiego cd histori Shaki

Spojrzałem chwilę na wodę.
-Bo..Jestem wilkiem ognia.. Nie za bardzo przepadam za wodą..- Spojrzałem na Shaki, a ta popatrzyła się na mnie zdziwiona.
- Ale to przecież nie zmienia postaci rzeczy! Przeciesz nic Ci się nie stanie! - Powiedziała Shaki
- Wołałbym nie. - Gdy to powiedziałem, Shaki zanurzła się. Przez chwilę nie było jej widać.- Shaki?- Nagle wynurzyla się z wody tak szybko jak do niej wbiegla, po czym, chwycila mnie za szyję i razem z nią wylądowalem w wodzie. Szybko wynurzylem głowę i wziąłem oddech. Spojrzałem na Shaki, szeroko się uśmiechała. Ledwo co, ale odwzajemniamłem uśmiech.

<Shaki?>

czwartek, 23 kwietnia 2015

Od Shaki cd historii Naokiego

Szliśmy już tak od dłuższego czasu w milczeniu. Nagle poczułam zapach, który tak strasznie lubiłam...
- Jezioro! - krzyknęłam.
Pobiegłam przed siebie ze śmiechem na ustach. W biegu skoczyłam do wody. Zanurkowałam i wynurzyłam się, rozchlapując wodę. Naoki stał na brzegu nieco zdenerwowany. Spojrzałam się na niego ze zdziwieniem.
- No chodź - zachęciłam.
- Ja... nie przepadam za wodą.
- Czemu?

<Naoki?>

wtorek, 21 kwietnia 2015

Nieobecnoś

Lilianna będzie nieobecna do 25.04.

Od Naokiego cd historii Kenaji

Pobiegłem do alfy, czy daję pozwolenie na przystąpienie Kenaji w nasze szeregi. Nie widzi problemu. Udałem się do jaskini a Kenaji spała. Lekko uderzyłem ją łapą a ta się obudziła.
-Hm? I co zgodził się? - zapytała z nadzieją
-Tak, zgodził się.- powiedziałem, patrząc jej w oczy- możesz tu zamieszkać. Wadera uśmiechnęła się szeroko
-Powiesz mi.. Dlaczego tak uciekałaś?
-Bo ja..- Kenaji jakby nie chciała o tym mówić jednak się przełamała.
-Uciekłam bo.. Nie dawali mi wolności. Nie lubiłam być ograniczana.
-Rozumiem- patrzyłem na nią z pełnym rozumieniem. Wyszedłem przed jaskinie i patrzałem jak słońce zachodzi.

Od Naokiego cd historii Shaki

Popatrzałem na nią, przez chwilę. Powiedzieć jej.. Czy nie? Po dłuższym postanowieniu zdecydowałem się o tym opowiedzieć.
-Tak. Miałem watahę.- powiedziałem i wziąłem oddech. - Wszystko zaczęło się od tego, że syn alfy został zamordowany. Wszyscy byliśmy przerażeni. Kilka dni po tym wataha się rozpadła.. Wszyscy rozeszli się w swoją stronę.
- Rozumiem..- Shaki patrzyła na mnie ze współczuciem.
- Ale tu już przeszłość. - spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się. Shaki także się uśmiechnęła, po czym poszliśmy przed siebie.
<Shaki?>

Od Megan C.D. Demona

- Jasne i rozumiem... Ja też kiedyś wszystko straciłam i trudno mi było się przyzwyczaić. Będzie dobrze, nie łam się! - popatrzyłam na wilka z uśmiechem i szturchnęłam go w ramię...
-...
<Dem? B-r-a-k w-e-n-y>

Od Demona cd historii Megan

-Ja również przepraszam... Miałaś rację... Niestety życie uczy mnie ostatnio trochę innych poglądów, niż dotychczas miałem...
-Czyli jakich?
-Ograniczonego zaufania. Nie żebym tobie nie ufał, ale wolę być ostrożny. Już wiele straciłem na zbyt dużym zaufaniu. Między nami po staremu?

<Megan?>

Od Shaki cd historii Naokiego

- Owszem - odpowiedziałam w końcu.
- Była... fajna?
Spojrzałam się na niego. Nie był nachalny, po prostu chciał wiedzieć z kim ma do czynienia. Na jego miejscu zrobiłabym to samo.
- Tak, była niezła. Ale... po prostu mi się znudziła.
Pokiwał głową. Uśmiechnęłam się w duchu. Ta odpowiedź chyba mu wystarczyła.
- A ty miałeś jakąś watahę?

<Naoki?>

Od Megan C.D. Demon

- Eh! - kopnęłam z całej siły kamień... Dem odszedł...
* * *
Musiałam wyładować złość, więc poszłam coś upolować. Był to dość spory jeleń którego nie zjadłabym w całości na raz, a na dodatek przez cały czas myślałam o Demie... Nie zostało mi nic innego jak pogodzić się i zjeść z nim obiad. Byle by on się zgodził...
* * *
Wilk siedział na Burzowej Łące. Jego sierść lśniła w słońcu, a delikatne podmuchy wiatry rozwiewały my włosy z ogona.
- Dem, ja... Przepraszam..- powiedziałam. Wilk mnie ignorował, tak jak poprzednio. Moja nadzieja na to, że wilk przyjmie przeprosiny, coraz bardziej spadała. W końcu mu to zaproponowałam. Wilk popatrzył i powiedział:
-...
<Demon? :') >

Od Lethal cd historii Flynn

Zebrałam w głowie wszystko co mnie spotkało ,chciałam ,żeby miało to sens ,dlatego po dłuższej chwili odpowiedziałam:
-Głównie poszukiwałam ,rzadkich roślin ,te które znalazłam starałam się hodować. Większą część mojego wolnego czasu spędzałam na różnych eksperymentach z ziołami ,próbowałam tworzyć nowe przepisy ,albo udoskonalałam stare. Musze przyznać ,że trochę się w tym zatraciłam ,lecz gdy nadeszła zima ruszyłam z powrotem z nadzieją ,że wataha znów funkcjonuje. -Gdy skończyłam nadeszła cisza ,by ją przerwać wstałam i z uśmiechem zapytałam:
-Po ścigamy się?
-Jasne ,tylko dokąd?
-Może do diamentowego wodospadu?
-Czemu nie- Po chwili zawołaliśmy oboje:
-Start!-Od razu ruszyliśmy ,biegłam najszybciej jak mogłam ,jednak Flynn mnie wyprzedał .Basior natrafił na drogę z licznymi wystającymi konarami i gałęziami ,co spowolniło go na tyle ,że biegliśmy znów łeb w łeb. Zanim się zorientowałam byliśmy już na miejscu ,jednak nie zdążyłam zahamować i wpadłam do zimnej wody.Gdy się podniosłam ujrzałam śmiejącego się Flynna ,sama nie mogłam zachować powagi i też zaczęłam się śmiać. Skoro i tak byłam w wodzie zaczęłam pływać w jeziorku ,zawołałam do basiora:
-Chcesz popływać?

(Flynn?)

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Od Demona cd historii Arashi

Siedziałem cicho patrząc w przesteń.
-Rozumiem... Dalej warcz na wszystkich-już miała odejść kiedy...
-Nie chodzi tylko o śmierć Desa-powiedziałem cicho i spokojnie.
-To o co jeszcze?
Znowu nastała chwila ciszy.
-Po rozpadzie dołączyłem do Watahy Wojny. Robiłem tam rzeczy z których nie jestem dumny, ale jednego nie mogę sobie wybaczyć. Że ważna tam osoba tak mnie omamiła i... kazała mi zabić własnego ojca... Wtedy wyszedłem z założenia, że w życiu mogę liczyć tylko na siebie... To cała prawda...

<Arashi? Flynn, zaskoczony?>

Od Arashi cd historii Demona

-Nie - spojrzałam na niego uważnie, podnosząc się z ziemi. - Nie odpuszczę, dopóki nie powiesz mi prawdy. I nie, nie obchodzą mnie twoje wymówki o zmęczeniu. I tak wiem, że w razie potrzeby masz 10 wilków, które ci pomogą. Jeśli wolisz samotność, to zamknij watahę, nie myśl o tym co pomyślałby wtedy Desmond... Wszyscy wiedzą, że o niego ci chodzi - podniosłam głos, gdy wilk chciał mi przerwać. - Więc może powiesz mi w jaki sposób uczcisz jego pamięć warcząc na wszystkich dookoła? I jak zamierzasz znowu kłamać to możesz się w ogóle nie odzywać.
<Demon?>

Od Flynna cd historii Lethal

-W wielkim skrócie pilnowałem Demcia. Byłem trochę w dawnej watasze, wędrowałem po świecie... Znalazłem kilka ciekawych miejsc i jakoś sobie żyłem.
Spojrzałem na nią.
-A jak było z Tobą?

<Lethal?>

Od Demona cd historii Arashi

-Ja?
-Nie, ten obok. No chyba, że ty.
-Nie wiem o co Ci chodzi.
-Nie udawaj. Chodzisz obrażony, nie wiadomo o co Ci właściwie chodzi.
-Ponowne otwieranie WDS było złym pomysłem. Nie wiem dlaczego się na to zgodziłem. To co było nie ma dla mnie znaczenia. Teraz wolę samotność, chociaż teraz...-miałem coś dodać, ale zrezygnowałem.- Dasz mi już spokuj? Wystarczająca odpowiedź? Jestem zmęczony, a jutro mam trochę roboty.

<Arashi?>

Od Arashi cd historii Demona

- Biorę 14 - powiedziałam obojętnie biorąc przykład z wilka i ruszyłam z powrotem w kierunku Burzystej Łąki
- To mogę już iść? - Spytał basior
- Nie! - Warknęłam nie obracając się - Idziesz ze mną! - Demon prychnął, ale ruszył za mną, nie podchodząc jednak. Gdy doszliśmy na środek Burzystej Łąki położyłąm się i spojrzałam w niebo. Flynn już poszedł, więc byliśmy tu całkiem sami. Demon patrzył na mnie z udawaną obojętnością. Po kilkunastu minutach nie wytrzymał
- Idę!
- Nie! - Warknęłam.
- To o co ci chodzi? Siedzimy tu kilkanaście minut i jakoś nic nie powiedziałaś! - Basior patrzył na mnie z wściekłością, ale nie podniosłam się z ziemi. Zmierzyłam go chłodnym spojrzeniem.
- Czekam, aż powiesz mi dlaczego zachowujesz się jak obrażone dziecko?
<Demon? ;*>

Od Demona cd historii Arashi

Patrzyłem na nią przymrużonymi oczyma. Flynn szczerzył się z zadowolenie.
-To chodźmy- powiedziałem obojętnym głosem.
Ruszyliśmy przez tereny w ciszy.
-Przedstawiać terenów chyba nie muszę? Tak myślałem-odpowiedziałem, nie czekają aż się odezwie. Jaskinie prawie wszystkie są wolne z wyjątkiem 1, 3, 5, 9, 10, 11, 13, 14 i 18, więc masz duży wybór.
Do jaskiń doszliśmy w ciszy.
-Wybieraj-powiedziałem obojętnie.

<Arashi? Nie ułatwię Ci rozmowy ze mną ;P>

Od Demona cd historii Megan

-To odejdź-powiedziałem, a krew we mnie zawrzała.-Ktoś kazał Ci tu wracać?!
-Wróciłam bo myślałam, że będzie jak dawniej!
-Już nie będzie jak dawniej!
-Jeśli będziesz się tak zachowywał to na pewno nie. To nie moja wina, ani nikogo z nas, że stało się to co się stało.
-Chcesz żebym powiedział to głośno? Proszę bardzo. Przez moje za duże zaufanie do innych zamordowali mi brata i teraz mam się zachowywać jak dawniej? Rób co chcesz... Możesz zostać, możesz iść... Daję Ci wolną rękę...Przemyśl sobie, czy chcesz tu zostać. Jak będziesz wiedzieć to jestem na Burzowej Łące.

<Megan? Spodziewałaś się tego xD>

Od Arashi cd historii Demona

Przyjżałam się uważnie wilkowi. Zmienił się, nie tylko z wyglądu.
- To jak, pamiętasz wszystko? Nie mam czasu - warknął. Flynn stojący za nim prychnął.. Zmrużyłam oczy i spojrzałam na niego wyzywająco.
- Nie. Nie pamiętam. Więc teraz raczysz zmienić ton, ruszyć się, oprowadzić mnie i pokazać jaskinie, bo stara mi się znudziła. i nie, nie pójdzie za ciebie Flynn.
<Demon? >

Od Lexi


Po śmierci Desmonda opuściłam watahę z Carterem. Dlaczego ? Nie mam pojęcia. Ruszyliśmy w świat (no był jeszcze Klaus z nami). Po pewnym czasie wróciłam do watahy z której pochodziłam. Rodzice bardzo się ucieszyli gdy mnie zobaczyli i ucieszyli się na widok młodego, ale ja tam się nie czułam dobrze. Coś mnie ciągnęło do powrotu do WDS. Pewnego popołudnia byłam pewna, że musze wrócić. Powiedziałam to Carterowi, ale mu się spodobało tutaj więc chciał zostać. Nie zmuszałam go do powrotu. Wyruszyłam więc sama. Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale droga powrotna zajęła mi więcej czasu. Był zmierzch, gdy dotarłam do znajomych terenów. Jak miło wrócić.  Naprawdę.  Weszłam już dalej na tereny i od razu spotkałam znajomą twarz.

-Hej ! – krzyknęłam  
<Flynn? wiem, że ci się nudzi xd>

Od Lethal do Flynna

Zanim zdążyłam odpowiedzieć ,mój brzuch głośno zaburczał .Zawstydzona odparłam:
-To chyba znaczy tak.-Ruszyliśmy wydeptaną dróżką ,po dłuższej chwili znaleźliśmy stadko dorosłych jeleni. We dwoje z basiorem powaliliśmy naszą ofiarę. Gdy skończyliśmy jeść ,ułożyłam się senna, pod drzewem ,Flynn usiadł naprzeciw mnie. Nie wiedząc jak zacząć rozmowę postanowiłam milczeć ,jedyne pytanie ,które wymyśliłam brzmiało:
-Co porabiałeś ,gdy wataha się rozpadła?

(Flynn ? Sorry brak weny)

Od Demona cd historii Arashi

-To ty...-powiedziałem puszczając ją.-Witam. Nie wiesz, że nie podchodzi się od tyłu?
-Co ty taki sztywny? Jakoś nigdy Ci nie przeszkadzało nadchodzenie od tyłu.
-Co było to było, teraz jest inaczej. Wracasz do nas?
-Taki miałam zamiar...
-Będziesz miała chyba jakąś współlokatorkę. No chyba, że chcesz zmienić jaskinię...
W tym momencie przybiegł Flynn.
-Wdawało mi się, czy Demon kogoś zabił?
-Jak chcesz to mogę Ciebie...
-Witaj Arashi-powiedział Flynn.- Przybyło zbawienie nasze...
Warknąłem na niego.
-No widzisz?
-Chyba pamiętasz gdzie, co i jak?-powiedziałem do Arashi, ignorując Flynna.

<Arashi? Tak Flynn, widziałem tą uwagę wczoraj...>

Od Megan C.D. Dem

- Zastanowię, się czy mogę ci dalej ufać... - popatrzyłam na wilka, który ignorował wszystko. Wszystko co mówiłam miał głęboko gdzieś. - Dem! - krzyknęłam w końcu.
Wilk dalej nie zwracał uwagi.
- Nie zachowuj się jak skończony idiota! - krzyknęłam i wyzwoliłam z siebie moją gorszą stronę. Nie wytrzymałam już z nim. Nie obchodziło mnie to że mógł mnie zabić lub wyrzucić. To on jest wszystkiemu winien, nie ja! Powinien wrócić do teraźniejszości, a nie myśleć o tym co stało się kiedyś...

<Demon? Zrobisz mi coś? XD>

Od Arashi

Było zupełnie ciemno, gdy zobaczyłam cel swojej podróży. Wylądowałam miękko na rdzawej polanie co chwilę rozświetlanej przez błyskawice. Wiedziałam, że najprawdopodobniej, to tutaj go znajdę. Schowałam skrzydła i pobiegłam przed siebie. Rzeczywiście, po chwili zobaczyłam dużego basiora siedzącego tyłem do mnie. Cicho podeszłam do niego. Nagle wilk obrócił się gwałtownie i rzucił na mnie, przygniatając mnie do ziemi. Warknął. Przekrzywiłam głowę i spojrzałam na niego rozbawiona.
- No wiesz co? Spodziewałam się milszego powitania. Hej, Demon!
<Pierwsze opowiadanie tradycyjnie do Ciebie - Demon?>

Ogłoszenie!

Drodzy moi!
Mam do was prośbę. Proszę o informację od tych, którzy chcą, aby ich informować odnośnie opowiadań, które mają do dokończenia.

Pozdrawiam 
Demon

Od Kenaji

Biegłam ile miałam sił, byle by tylko uciec od tego miejsca. Nienawidzę być ograniczana, a w szczególności przez rodziców.
-Muszę odpocząć..- powiedziałam sama do siebie po czym zwolniłam tempo. Szłam dłuższy czas ze spuszczoną głową. Nagle, uderzyłam o coś.
-Ała..- syknęłam.
-Nic Ci nie jest? – zapytał wysoki wilk, stając przede mną.
-Nie, nic..- pomógł mi wstać, a ja uśmiechnęłam się szeroko.
- Masz jakąś watahę? – zapytałam nieśmiało
-Tak, posiadam watahę.- powiedział
- Jak myślisz, mogłabym dołączyć?
-Chyba nie będzie problemu.
Naoki, pokazał mi las, jaskinie.
- Ta jest śliczna.- powiedziałam szeptem
-Tak, rzeczywiście jest ładna. – powiedział Naoki, i dodał- Chcesz zobaczyć się z Alfą?
- Może za chwilę. Jestem trochę zmęczona.
- Jak chcesz, mogę się zapytać, za ciebie. A ty sobie odpoczniesz.- powiedział basior.
- Bardzo miło.- powiedziałam po czym weszłam do jaskini, i położyłam się w ciemny kont.

<Naoki?>

niedziela, 19 kwietnia 2015

Od Demona cd historii Megan

-Będzie jak dawniej, tylko dotrze więcej członków i będzie po staremu-powiedziałem patrząc w wodę.
-Nie oto mi chodzi, tylko o atmosferę.
-Ja tam nie widzę zmiany.
-Demon, dawniej byłeś dowcipny...
-Tamten Demon się skończył, rozumiesz. Koniec rozmowy. A teraz muszę już iść.
Odwróciłem się i odszedłem.

<Megan? Chcesz coś dodać?>

Od Megan C.D. historii Demona

Demon odszedł. Chyba jeszcze nie otrząsnął się po stracie Desmonda... Chciałam jakoś poprawić sytuację i zaśmiałam się do Flynna:
- I tak widać, że w środku, Dem cię uwielbia! - uśmiechnęłam się i pobiegłam za wilkiem.
* * *
Po przebytym dobrym dystansie zauważyłam jak Demon siedzi nad wodospadem. Podeszłam cicho.
- Wiesz, pewnie to dziwnie zabrzmi, ale wcale nie chcę ci zajmować dużo czasu... - powiedziałam i popatrzyłam na wilka.
- To po co tu przyszłaś? - zapytał przewracając oczami.
- ,,Ale on mnie denerwuję! Najchętniej przyłożyłabym mu teraz w twarz!'' - pomyślałam. Trudno mi było powstrzymywać emocje.
- Eh... - smutno westchnęłam. - myślałam, że jak tu wrócę to... to będzie jak dawniej.- uśmiechnęłam się ze łzami w oczach, mocno zaciskając wargi. Odwróciłam się żeby wilk mnie nie widział. Nie chciałam wyjść na miękką idiotkę...

<Demon? Co ty na to? xd >

Od Sary

Pewngo dnia postanowiłam zobaczyć jak poszedł plan Flynna, aby ruszyć znowu WDS. Razem ze mną poszli Mack i Nita. Kiedy dochodziliśmy do watahy na granicy zuważyłam Flynna. Podeszliśmy szybko do niego.
-Hej Flynn, jak tam wataha?
-Powoli wraca do niej życie.
-A jak tam Demon?-zapytała Nita.
-Wciąż tak samo... Warczy na wszystko i wszystkich...
-W sumie to może i my tu zostaniemy. Co ty na to Mack?
-Jeśli chcesz. A ty Nita?
-Zostanę.
Poszliśmy do jaskini alfy.
-Cześć braciszku. Mamy dobrą wiadomość. Ja, Nita i Mack zostajemy z tobą.
-Skoro tak chcecie. Wybierzcie sobie miejsce do spania i proszę bardzo-powiedział obojętnie.
Wkurzyłam się i trącnęłam go w bok.
-Możesz przestać się tak zachowywać?! Najbardziej obrażone dziecko świata. Jesteś idiotą zachowując się tak.
W tym momęcie złapał mnie za gardło przyciskając do podłoża. Mack cały się spioł gotowy do skoku.
-Spokojnie Mack. No dalej... ściśnij mnie mocniej i będziesz miał mnie z głowy... dawaj... ulżyj sobie... Chcesz mieć jeszcze jedną osobę z rodziny na swoim koncie... Już trzecią...
Demon póścił moje gardło i odsunął się.
-Chcecie to zostańcie-powiedział i odszedł.

Od Demona cd historii Megan

Byłem właśnie w drodze do Flynn, aby zapytać się, czy nikt obcy się nie kręci kiedy usłyszałem krzyk.
-Demon!
Odwróciłem się i ujrzałem biegnącą Megan.
-Witam Megan. Przyszłaś zobaczyć, czy coś się tu dzieje-powiedziałem swoim obojętnym głosem.
Spojrzała na mnie zbita z tropu.
-Dostałam wiadomość od ciebie, że WDS znowu działa i mam się pakować, i wracać.
-Nic takiego nie wysyłałem. Chyba, że to był...
Flynn, który miał właśnie do nas dołączyć, stanął nie wiedząc czy podejść, czy wiać.
-FLYNN! Podejć tu, ale już!
-Demon, myślałem, że to dobry pomysł. Wiesz, wiele osób chętnie by wróciło.
-Nadmiar zaufania nie raz dużo kosztuje. Nie raz się o tym przekonaliśmy.
-Megan jest tu bardzo długo...
-Wiesz, że mi nie chodzi o Megan, tylko o innych. Na przyszłość konsultuj się ze mną w takich sprawach- odwróciłem się do Megan, wracając do obojętnego tonu.- Jak chcesz możesz zostać tu na starym stanowisku. Teraz muszę już iść, a tobie Flynn radzę lepiej pilnować granic.

<Megan?  Specjalnie dla Flynna pokaz zimnego drania xD>

Od Megan

Nie mogłam uwierzyć!
Wataha DS ... Znowu!
* * *
No więc tak... pustynia, samotność, głód, spragnienie... Tak, tułaczka samej po pustyni ze względu na brak watahy...
W Watasze Diamentowego Serca czułam się jak w domu, byłam Gammą, wszystko mi wychodziło i nagle, w ułamek sekundy, wszystko straciłam. Dach nad głową, jaskinię, przyjaciół, rodzinę. Nie rozumiałam, czemu Des nam to zrobił! Zamknął się w sobie, To... to nie był już ten sam Dessmond...
Na szczęście został jeszcze Demon, jak ja go uwielbiałam! To poczucie humoru, zawsze umiał mnie rozbawić! Po wstrząsających chwilach związanych z odejściem Des'a dostał lekkiej depresji. W końcu przełamał się i postanowił odnowić watahę.
* * *
- Agnes... Przestań - mała lisica ciągnęła mnie za ucho - Ale ty jesteś upierd... wkurzająca! - wstrzymałam się ze swoim jakże pięknym słownictwie przy dziecku.
-Aggnneeeeeesss!!! - rozległ się krzyk na całą równinę. - Marsz do domu! Mała istotka skuliła ogon i szybko podreptała do jaskini.
- Eh... Znowu sama. - powiedziałam sama do siebie. - Witam, panie kamieniu, ale pan wspaniale wygląda! - rozmawiałam do kamienia, bo chyba samotność popsuła mi lekko psychikę.
- Ek-hem, panienko? - powiedział ktoś za mną - Czy pani rozmawia z kamieniem?
- Yy... ja? Skądże! - zaczęłam grzebać łapą w ziemii. - Po co przyleciałeś?
- Jesteś gołębiem pocztowym i przynoszę pani wieść prosto z lasu kilka kilometrów stąd.
- Tak? ... - przyczaiłam się za ptakiem, gdyż zaczęłam się robić głodna.- Niech pan mówi. Ptak był lekko zakłopotany. Już skakałam na jego opierzone plecy gdy nagle usłyszałam:
- Wiadomość od Demona... - zatrzymałam się.
- ,,Demon? To...to nie możliwe...'' - pomyślałam. - Niech pan mówi dalej.
- ,,Wataha Diamentowego powraca! Pakuj się i wpadnij jak znowu chcesz do nas wrócić'' - usiłowałam to usłyszeć od niepewnie mówiącego ptaka. Kiedy skończył, mnie już nie było. Biegłam. Byłam już z kilometr od pustyni. Czułam jakbym odżyła na nowo. Wiatr pchał mnie przed siebie. Nagle w oddali zobaczyłam znajomą sylwetkę Demona.
- Demon! - krzyknęłam powstrzymując łzy ze szczęścia. Wilk mnie zauważył.

<Demon? ;D>

Od Naokiego do Shaki CDN

- Jasne, że Cię oprowadzę.- powiedziałem i odwzajemniłem uśmiech.
Pokazałem Shaki jaskinię i polanę.
-Dosyć duży teren.- powiedziała gdy ujrzała las.
-Tak jest dość duży.- przyznałem rację.
-Chcesz zobaczyć się z alfą?- Zapytałem
-Może później.- odpowiedziała uśmiechnięta Shaki
Po kilku chwilach, zapytałem.
-Miałaś jakąś inną watahę? - Zapytałem. Shaki nie odpowiadala przez chwilę. Jakby rozmyslała, co odpowiedzieć.
<Shaki?>

Od Shaki

Gościniec przez który szłam był dawno nie używany, przez co trochę zarośnięty. Specjalnie mi to nie przeszkadzało. Zasze lubiłam chodzić nie utartymi szlakami. Nagle poczułam zapach którego już dość dawno nie czułam. Zapach innego wilka. Odwróciłam się. Na drodze stał basior. Posiadał skrzydła co trochę mnie zmyliło, ale niespecjalnie, bo już raz widziałam skrzydlatego wilka. Uśmiechnęłam się do niego.
- Kim jesteś? - zapytałam.
- Nazywam się Naoki. A ty?
- Jestem Shaka.
- Co tu robisz?
- Idę sobie.
- Masz może jakąś watahę?
- Nie. A ty?
- Tak, mam. Należę do Watahy Diamentowego Serca - powiedział.
- Chyba mogłabym się do niej przyłączyć?
- Tak, zdaje mi się, że tak.
Uśmiechnęłam się szerzej.
- Może oprowadzisz mnie po terenach?

<Naoki?>

Od Naokiego

Byłem w jaskini długo czas. Siedziałem i rozmyślałem nad swoim losem i historią. Przypomniałem sobie ten ból i cierpienie, widząc umierających bliskich. Fala smutku uderzyła we mnie. Nie miałem ochoty z nikim rozmawiać. Usiadłem w kąt jaskini, pocieszając się tym, że teraz posiadam nową watahę. Uśmiechem się sam do siebie przez dłuższą chwilę. Usłyszałem czyjeś kroki. Otworzyłem szeroko oczy i gwałtownie się odwrócilem. Przybrałem postawę obronną i wyszczerzyłem kły. Nikogo jednak nie zauważyłem. Ale na pewno ktoś tu jest.
-Pokaż się.- warknąłem. Nikt się jednak nie odezwał. Potrzałem jeszcze chwilę ba wnętrze jaskini, poczym odwróciłem się i dalej rozmyślałem. Jednak cały czas, czułem, że nie jestem sam. Zauważyłem cień. Cień wilka.
-Kim jesteś?- zapytałem spokojnie, mimo czując lekkie zdenerwowanie.
<ktoś dołączy?>

sobota, 18 kwietnia 2015

Od Flynna cd historii Lilianny

-Jestem wilkiem mroku i magii, co podobno nie jest dobrym połączeniem.
-Dlaczego?
-Właśnie nie wiem-zaśmiałem się.-Wilki mroku nie mają dobrej popularności przez czyny innych. Mogę przykładowo zapanować nad mrocznymi stworzeniami.
-A co tu robisz?
-Pilnuję naszą alfę, aby nie zrobił jakiegoś głupstwa. Znam go jeszcze z lepszych czasów. Wychowywaliśmy się razem, braliśmy udział w wojnie, w której stracił ojca i partnerkę, wyruszaliśmy na wyprawy... Kiedyś był inny... Wyszedłem z założenia, że mogę zostać... Chociaż tęsknię za wolnością i niebezpieczeństwem... Ale co mi to zaszkodzi. A ty? Co tu robisz?

<Lilianna?>

Od Lilianny CD historii Flynna

-Dobrze.
Po pokazaniu mi terenów zabraliśmy się za jaskinie.
Żadna mi się nie podobała, aż doszliśmy do jaskini nr 05.
-Ta mi się podoba-powiedziałam.
Pogadaliśmy trochę aż w końcu basior poszedł.
Ja się rozpakowałam.
Pod wieczór usłyszałam kroki.
-Hej Flyn-powiedziałam za nim go jeszcze ujrzałam.
-Cześć-przywitał się po ujrzeniu mnie.
-Co tam?-zapytałam.
-Nic ciekawego-odpowiedział-jaki ty masz żywioł?
-Kontrola, potrafię kontrolować wszystko i wszystkich.
-A jak sprawiłaś że tak mnie bolała łapa?
-To moja moc, jeśli np. uderzę albo skoczę na czyjąś część ciała w odpowiedni sposób mogę ją złamać itp. to wszystko dzięki znajomości wilczego i nie tylko ciała-skończyłam, nie długo potem zapytałam-opowiesz mi coś o sobie, jakie masz żywioł, moce i historie?

Flyn?

Od Flynna cd historii Lilianny

-Ja jestem Flynn. Przepraszam, że cię zaatakowałem , ale Demon by mi łeb urwał gdybym kogoś wpuścił.
-Nie szkodzi.
-Widziałaś już nasze tereny?
-Nie było okazji.
-Jak chcesz mogę ci je pokazać.
-Jak masz chwilę.
W tym momęcie wyszedł z jaskini Demon.
-Flynn kto stoji przy granicy?-Warknął.
-Spokojnie Demon, nikt tu nie wejdzie bez mojej wiedzy.
Odszedł fukając.
-Choć pokażę Ci tereny i wybierzesz sobie jaskinie.

<Lili?>

Od Flynna do Lethal

Chodziłem po terenach watahy. Męczyłem się będą w jednym miejscu, ale nie mogłem zostawić Demona samego. Chodząc tak spotkałem Lethal.
-Hej, Lethal. Jak tam?
-Nudno.
-Trochę... to nie jest już ta sama wataha... Jadłaś już? Bo może przejdziemy się na polowanie.

<Lethal?>

Od Lethal do Demona

Z chęcią odparłam :
-Dziękuje ,że mogę zostać-Spojrzałam na niego ,nie przypominał dawnego siebie ,kiedyś był przyjazny i miły ,jednak mu się nie dziwiłam ,rany serca nie potrafią się łatwo zagoić. Nie chcąc narzucać się Demonowi ,poszłam do mojej dawnej jaskini .Posprzątał ją i rozpakowałam swoje rzeczy. Zmęczona podróżą poszłam spać.

Od Lilianny

Chciało mi się strasznie pić, nagle zauważyłam jakiś mały strumyk. Szybko do niego podbiegłam i się napiłam. Dopiero po napojeniu zwróciłam uwagę na otoczenie.

http://www.tapeta-strumien-las.na-pulpit.com/zdjecia/strumien-las.jpeg

Podobało mi się. Nagle zaczęło padać. Szybko zaczęłam kontrolować gałęzie i utworzyłam z nich mocne schronienie. Przez pogodę zrobiło mi się sennie, aż w końcu zasnęłam.

*****
Obudził mnie trzask gałęzi, deszcz już nie padał. Nie widziałam wilka ale czułam go i słyszałam jego cichy oddech. Właśnie miał zaatakować, wyskoczył a ja się przeturlałam obok. Gdy wstał skoczyłam na jego górną część łapy. Skulił się z bólu, nie złamałam kości lecz sprawiłam że wilk czół jakby się łamała.
Zawarczałam.
-Kim jesteś i czemu na mnie napadasz?-zapytałam ale on tylko jęknął.
Szybko ponownie skoczyłam i uwięziłam go w klatce z grubych gałęzi drzew.
-Teraz odpowiadaj!-krzyknęłam.
-Nie masz prawa tu być, to jest teren Watahy Diamentowego Serca!-zawołał.
Gdy to usłyszałam puściłam go.
-Przepraszam-powiedziałam-ale nie masz prawa mnie atakować. Czy mogłabym dołączyć?-zapytałam.
-Jasne-odpowiedział basior i zaprowadził mnie do alfy.

*****
Gdy wyszłam z jaskini alfy zauważyłam tego basiora czekającego na mnie.
-Tak w ogóle jestem Lilianna, w skrócie Lili-przedstawiłam się.
-Ja jestem...

Jakiś basior ma chęć odpisać?

Od Demona cd historii Spectry

-Nie dziw im się. Poprzednio kiedy pojawił się ktoś obcy zamordowano nam alfę.
Poszliśmy do mojej jaskini.
-Tu nikt nas nie podsłucha.
-Na pewno?
-Tak. Mówisz, że jesteś Spectra.
-Tak.
-Skąd się tu wzięłaś?

Od Spectry cd historii Demona

Ciemność. Rozglądam się. Ktoś nadchodzi z oddali. Poznaję w nim jednego z moich braci… Ale to niemożliwe, przecież oni nie żyją… Zaczyna coś mówić w pradawnym języku. Oskarża mnie, o wszystko, co się wtedy stało. Podchodzi coraz bliżej, wrogo nastawiony. A ja po raz pierwszy od przebudzenia czuję się tak przerażona. Zaczynam się powoli cofać, a on przyspiesza. Rzuca się na moją szyję z wyszczerzonymi kłami. Znowu ciemność. Coś powoli ją rozprasza. Szkoda, w niej można się ukryć, zaznać ukojenia… Widzę coraz wyraźniej to, co się dzieje wokół mnie. Czyli mnie nie zabili. A tamto, to był tylko sen, zwykły sen… Ale czy na pewno taki zwykły? Koło mnie stoi ta sama wadera którą widziałam nim zemdlałam, do tego leżę w tym samym miejscu.
- Obudziłaś się – stwierdził czarno-szary basior, którego widziałam przed omdleniem.. Spojrzałam na niego nieufnie, warknęłam. Nie przesadzałam jednak, wiedziałam, iż teraz jestem na jego łasce
- Spokojnie, nie musisz się warczeć.. – powiedział basior dosyć chłodno, nadal patrzyłam się na niego z tą samą nieufnością.
- Tak w ogóle jestem Demon Alpha Watahy Diamentowego Serca.. A ty jak się nazywasz? Chcesz może do nas dołączyć? – Rzeczywiście, jest Alphą… Do tego proponuje dołączenie z własnej woli… Czemu by nie spróbować? Wątpiłabym, aby ktoś inny chciał przyjąć mnie do swojej watahy z własnej woli. Wymazałam nieufność i wrogość z mojego pyska na tyle ile mogłam, jednak nie uśmiechnęłam się. Po chwili milczenia odparłam:
- Jestem Spectra... – zrobiłam kilka sekund przerwy – Dołączę do Twojej watahy... – Klamka zapadła. Nienawidzę, kiedy moja wolność jest ograniczona, jednak w tym wypadku jest to konieczne… Alpha, teraz już moja, chciała otworzyć pysk, by zadać więcej pytań, jednak ja jej przerwałam.
- Nie tutaj, gdzie może nas usłyszeć każdy wilk, demon czy morderczy kurczak. Chyba macie jakiś odosobniony kompleks jaskiń albo odosobnione miejsca, gdzie nie będzie nikogo poza nami? – Skinął łbem – Więc nas tam zaprowadź.
Zaczęłam się powoli podnosić, by stanąć w pełnej okazałości. Dopiero wtedy zauważyłam, że jestem od Alphy nieco mniejsza, do tego był chyba ode mnie młodszy... Ruszyłam za Demonem. Po drodze minęłyśmy sporo wilków. Zauważyłam, że wszystkie, nie licząc 2 młodszych, patrzyły na mnie nieufnie, do tego większa ich część warczała, czy też spinała się do skoku, jakby chciała mnie zaatakować… Rozumiałabym to, jednak żeby od razu wszystkie napotkanie wilki? Nawet idę tuż przy Alphie, gdyby jej nie było pewnie by mnie rozszarpały na strzępy bez mrugnięcia okiem. Nie rozumiem ich zachowania… Może im kogoś przypominam…

<Demon?>

Od Demon cd historii Lethal

-Pamiętam jeszcze kto tu należał. Po co przyszłaś?
-Chciałam się dowiedzieć jak tam wataha.
W tym momęcie przybiegł Flynn.
-O Lethal, jak miło że wpadłaś. Szukasz może watahy?
-Tak, a co?
-WDS jest otwarta.
-Na prawdę?
-Chcesz to możesz zostać- powiedziałem sucho.

<Lethal?>

Od Lethal do Demona

Gdy wataha zaczęła się rozpadać ja też postanowiłam odejść ,nie mając nic ze sobą robić zajmowałam się tym co lubię ,zaczęłam wymyślać nowe zielarskie mieszanki. Poszukiwałam rzadkich ziół ,te które znalazłam zaczęłam hodować by były zawsze po ręką. Dawno straciłam poczucie czasu ,zorientowałam się dopiero gdy zaczął sypać śnieg .Postanowiłam sprawdzić co się dzieje z watahą.Droga powrotna zajęła mi dwa miesiące ,rośliny zaczęły wypuszczać pączki ,kwiaty rozkwitały a słońce przygrzewało. Gdy przekroczyłam granice watahy poczułam się jak w domu ,nie spotkałam nikogo ,aż nie dotarłam do jaskiń. Poszłam do jaskini alfy , gdy miałam zawołać czy ktoś jest ,wyszedł z niej Demon. Czekałam chwile na to co zrobi on jednak patrzył na mnie z lekką wrogością .Nie pewna powiedziałam:
-Cześć jestem Lethal

(Demon?)

Od Demon ch historii Spectry

Zauważyłem nie znajomą wilczycę. Od walk w Watasze Wojny każdego brałem za potencjalnego wroga.
-Czego tu szukasz?!-warknąłem.
Wilczyca zachwiała się i upadła. Podbiegłem do niej i zabrałem do Flynna, który trochę znał się na lecznictwie.
-Flynn, weź ją zobacz.
-Co się stało?
-Skąd mam wiedzieć? Po prostu upadła.
Flynn obejrzał wilczycę.
-Musiała zemdleć, nic jej nie będzie.
-Dobrze.
-Czy ty masz jakiś skurcz pyska? Cały czas masz jedną obojętną minę.
-Spadaj.
Spojrzałem na wilczycę, która się właśnie ocknęła.

<Spectra?>

Od Demon cd historii Flynna- Dar przekonywania

-Demon, nie wmówisz mi, że nie pamiętasz jak dołączali nowi, zakładali tu rodziny. Przeżywali coś pięknego. A ty? Nie pamiętasz naszych przygód?
-Przestań!-warknąłem.
-Demon, Des chciał abyś zajął się watahą. Zrób to o co ciebie poprosił.
-Nie.
Jednak po dłuższych zastanowieniach zgodziłem się.

Od Spectry

Idę przed siebie... Zostawiam przeszłość daleko, jak najdalej... Samotność towarzyszy mi od kilku lat, przestaję wierzyć, że ktokolwiek mnie zaakceptuje... Oczywiście, próbowałam dołączyć do jakiejś watahy, a jakże! Tylko kto zechce takie dziwadło na swoim terytorium. Błękitne, dziwne znaki na moim ciele, które i tak by po chwili znikły, wystarczająco zniechęcają innych... Gdyby poznali jeszcze mój największy sekret... Nie, tak się nie stanie, nie dopuszczę do tego. Właśnie poszukuję ostatniej watahy, do której spróbuję dołączyć. Dalej nie będę próbować... bo po co? W oddali widzę jaskinię. To chyba to miejsce. Przed wejściem stoi jakiś wilk... chyba basior. Jego sierść jest w odcieniach szarości i czerni. To raczej Alpa watahy. Idę dalej wolnym krokiem, po co się spieszyć? Widzę go coraz dokładniej... On nie ma dziwnych znaków, jakie ja mam. A jego oczy... Jak Słońce na błękitnym niebie, niemal jak... Nie, to nie czas na wspomnienia, JEGO nikt i nic nie zastąpi... Żaden basior. Idę dalej, prosto przed siebie. Chyba mnie zauważył. Przybiera pozycję obronną... chyba myśli, że jestem wrogo nastawiona, w końcu wyglądam niemal jak Chaos... Kolejne wspomnienia... Moi bracia... ON... Idę coraz wolniej, mam wrażenie, jakby życie ze mnie uchodziło. Chwieję się... Basior robi krok w tył zdziwiony, po czym zaczyna powoli podchodzić... Staję w miejscu, nie mam siły dalej iść. Najprawdopodobniej Alpha zaczyna mnie okrążać. Widzę ją coraz mniej wyraźnie... Wreszcie podchodzi do mnie... Coś do mnie mówi... Nic nie słyszę... Znowu wspomnienia... Im bardziej od nich uciekam, tym bardziej powracają... Ich oczy... JEGO oczy... Wciąż mnie prześladują... Przed oczami mija mi kolejny fragment życia... Słowa przez niego wypowiedziane odbijają mi się w głowie... "Dokąd tak biegniesz, przecież wiesz, że przed sobą nie uciekniesz"... Wtedy nastała ciemność i pustka. Nic.

<Demon?>

Od Naokiego

Mija właśnie czwarty tydzień, odkąd podróżuje bez celu. Włóczę się tak przez ponure lasy, rwące rzeki i zimne góry. Szedłem, i ignorowałem otaczającą mnie przyrodę. Skupiłem się na drodze. Pełne skupienie, na znalezienie jakiejś kryjówki, lub jaskini. Niedaleko zobaczyłem jaskinie, a obok polane. Pomyślałam, że to właśnie tutaj. Pobiegłem w jej kierunku. Było w niej zimno, i ciemno. To zupełnie miejsce dla mnie. Usiadłem zadowolony, że nareszcie będę mógł odpocząć. Leżałem tak przez długi czas, poczułem głód. Moja niska poczytalność, dawała także znaki. Wstałem więc. Wyszedłem z jaskini i pobiegłem na polane. Nic jednak nie znalazłem. Zrezygnowany i zły, wróciłem do jaskini. Przez cały czas miałem uczucie, że ktoś mnie śledzi. Opuściłem głowę, ale nadal byłem czujny. Ktoś stał za mną. Podniosłem i odwróciłem się..
-Co ode mnie chcesz ?- Zapytałem spokojnie, mimo, że czułem złość.
- Może przystąpisz do watahy?- Zapytał alfa.
Zastanowiłem się chwilę. Samotne życie, czy stado? Zastanowiłem się chwile.
-Tak, dołączę do watahy. – powiedziałem. Wilk spojrzał na mnie, i nic nie odpowiedział. Po krótkiej chwili zapytał mnie;
-Jak się zwierz?
-Nazywam się Naoki. –powiedziałem, i udałem się za alfą.

Od Flynna-Dar przekonywania

Od śmierci Desmonda minął rok. Wszyscy się porozchodzili.. Arashi, Greg, Lexi, Adrianna... Ja, Nita, Sara, Alice i Greg wróciliśmy do dawnej watahy. Demon stał się zupełnie innym wilkiem. Wszyscy obserwowaliśmy jego zachowanie nie mogąc uwierzyć, że to on. Dawniej zabawiał szczeniaki i żartował ze wszystkiego, teraz stał się ponury i wyniosły. Kilka dni temu wrócił z watahy wojny, a ja wpadłem na pomysł.
-Hej Demon- powiedziałem jak zwykle wesoło, a on tylko obrzucił mnie chłodnym spojrzeniem.
-Witam.
-Wiesz co? Wędrowałem ostatnio po górach i znalazłem całkiem ciekawe miejsce. Może byśmy się tam wybrali?
-Nie widzę potrzeby.
-Bez dyskusji idziesz ze mną.
Siłą zaciągnąłem go na Burzystą Łąkę. Trawa była pożółkła, a niebo przesłaniały chmury.
-Pamiętasz to miejsce?
-Ciężko nie. Po kiego diabła mnie tu przyprowadziłeś?
-Demon spróbuj jeszcze raz z Watahą Diamenowego Serca. Proszę Cię. To był dom wielu wilków. Pozwól im tu wrócić.

<Dem?>

Sojusz!

http://watahawilkowdiamentowegoserca.blogspot.com/

Ogłoszenie!

Ankieta wskazała, że jesteście wciąż zainteresowani naszą watahą. W takim razie zaczynamy po raz trzeci.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Do członków!

Została stworzona ankieta czy zamknąć WDS. Proszę o głosy, a na razie zostaje zawieszona.