poniedziałek, 22 września 2014

Od Alice- Huragan i burza

Pewnego pięknego dnia wędrowałam po terenach watahy. Atmosfera była lekko napięta przrz kłótnie Desa i Dema. Nikt nic nie mówił tylko wykonywał swoje zadania. Ten dzień zapowiadał się tak jak każdy inny. Usiadłam nad jeziorem i wpatrzyłam się w wodę.
-Co tam zamyślona- usłyszałam głos Flynna.
Ja, Flynn, Greg, Sara, Nita, Desmond i Demon znaliśmy się od szczeniaka. Doskonale się ze sobą dogadywaliśmy (nawet Dem i Des!).
-Tak sobie wspominam. Pamiętasz jak kiedyś było spokojnie?
-Chodzi Ci o te kłótnie?
-Tak. Demon i Des kiedyś potrafili się dogadać, a teraz? Nic, tylko by się zabijali.
-Ja zaczęli sobie kobiety podprowadzać, to prędzej czy później musiało się to tak skończyć.
Naglę od strony Burzystej Łąki zawiał silny i zimny wiatr. Spojrzeliśmy w tamtą stronę. Nad Szarą Górę wznosił się ogromny huragan, a wokoło kłębiły się chmury strzelające piorunami. Sporzałam na Flynna i już wiedziałam, że myśli to samo co ja. Tylko raz w życiuwidzieliśmy podobne zjawisko i nie skończyło się to dobrze. Ruszyliśmy pędem w stronę Burzystej Łąki.

<Flynn?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz